Hó is hó

Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.

Udostępnij
Reprezentuję


LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji
...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy
Follow me on

W dobrym tonie jest mieć cel...

Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...

Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze

Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.

Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja

2017

2016

2015

2014

2013

2012

2011

2010

2009

2008

2007

Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)
Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m
Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32
Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h
Najdłuższy dystans to 201 km
Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m
Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.
Moje dzinrikisie
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...


Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień9 - 0
- 2017, Sierpień10 - 4
- 2017, Lipiec17 - 3
- 2017, Czerwiec10 - 7
- 2017, Maj10 - 14
- 2017, Kwiecień7 - 12
- 2017, Marzec14 - 22
- 2017, Luty17 - 1
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień12 - 10
- 2016, Listopad9 - 11
- 2016, Październik4 - 18
- 2016, Wrzesień13 - 67
- 2016, Sierpień11 - 37
- 2016, Lipiec11 - 19
- 2016, Czerwiec11 - 38
- 2016, Maj11 - 29
- 2016, Kwiecień10 - 33
- 2016, Marzec10 - 31
- 2016, Luty16 - 52
- 2016, Styczeń17 - 39
- 2015, Grudzień11 - 26
- 2015, Listopad5 - 16
- 2015, Październik6 - 38
- 2015, Wrzesień9 - 58
- 2015, Sierpień12 - 48
- 2015, Lipiec16 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 32
- 2015, Maj16 - 23
- 2015, Kwiecień11 - 9
- 2015, Marzec13 - 19
- 2015, Luty10 - 17
- 2015, Styczeń14 - 29
- 2014, Grudzień10 - 19
- 2014, Listopad5 - 16
- 2014, Październik8 - 23
- 2014, Wrzesień12 - 31
- 2014, Sierpień17 - 44
- 2014, Lipiec13 - 38
- 2014, Czerwiec15 - 68
- 2014, Maj8 - 95
- 2014, Kwiecień9 - 88
- 2014, Marzec11 - 110
- 2014, Luty14 - 57
- 2014, Styczeń14 - 65
- 2013, Grudzień3 - 25
- 2013, Listopad4 - 42
- 2013, Październik10 - 55
- 2013, Wrzesień11 - 85
- 2013, Sierpień10 - 99
- 2013, Lipiec19 - 80
- 2013, Czerwiec15 - 82
- 2013, Maj10 - 29
- 2013, Kwiecień16 - 32
- 2013, Marzec12 - 31
- 2013, Luty10 - 21
- 2013, Styczeń15 - 47
- 2012, Grudzień8 - 11
- 2012, Listopad8 - 8
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień13 - 23
- 2012, Sierpień16 - 33
- 2012, Lipiec15 - 50
- 2012, Czerwiec10 - 36
- 2012, Maj18 - 20
- 2012, Kwiecień13 - 14
- 2012, Marzec17 - 28
- 2012, Luty13 - 38
- 2012, Styczeń15 - 69
- 2011, Grudzień10 - 24
- 2011, Listopad14 - 29
- 2011, Październik9 - 23
- 2011, Wrzesień11 - 78
- 2011, Sierpień14 - 28
- 2011, Lipiec12 - 17
- 2011, Czerwiec12 - 29
- 2011, Maj17 - 34
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec10 - 10
- 2011, Luty6 - 9
- 2011, Styczeń5 - 13
- 2010, Grudzień5 - 17
- 2010, Listopad10 - 31
- 2010, Październik7 - 15
- 2010, Wrzesień13 - 44
- 2010, Sierpień10 - 42
- 2010, Lipiec16 - 40
- 2010, Czerwiec14 - 12
- 2010, Maj13 - 19
- 2010, Kwiecień11 - 17
- 2010, Marzec11 - 10
- 2010, Luty8 - 13
- 2010, Styczeń10 - 29
- 2009, Grudzień6 - 6
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień9 - 1
- 2009, Sierpień17 - 8
- 2009, Lipiec13 - 6
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj10 - 5
- 2009, Kwiecień14 - 3
- 2009, Marzec3 - 2
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad7 - 0
- 2008, Październik7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień12 - 3
- 2008, Lipiec11 - 5
- 2008, Czerwiec7 - 0
- 2008, Maj12 - 5
- 2008, Kwiecień9 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik6 - 3
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec14 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj8 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
Wpisy archiwalne w kategorii
Ekipą
Dystans całkowity: | 41003.72 km (w terenie 21788.35 km; 53.14%) |
Czas w ruchu: | 2270:49 |
Średnia prędkość: | 18.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 183.00 km/h |
Suma podjazdów: | 474217 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (124 %) |
Maks. tętno średnie: | 190 (98 %) |
Suma kalorii: | 1051732 kcal |
Liczba aktywności: | 770 |
Średnio na aktywność: | 53.25 km i 2h 57m |
Więcej statystyk |
w sumie...
ukręciłem: 20.00 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 20.00 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
00:47
ze średnią: 25.53 km/h
Maksiu jechał: 30.00
km/hze średnią: 25.53 km/h
temperatura:
tętno Maksa: 187 ( 96%)
tętno średnie: 153 ( 79%)
w górę: m
kalorie: 639
kcal
na rykszy: Tom A'Howk
w towarzystwie:
Jezus Maria
Piątek, 23 listopada 2012 · dodano: 24.11.2012 | Komentarze 1
~Jako, że zły mnie opętał dawno już temu oraz, że nie pomaga nic a nic czytanie jedynie słusznego miesięcznika, to doszedłem do wniosku wraz z sąsiadką, że nie ma dla mnie już nadziei. Takim przyjdzie mi zejść z tego łez padołu. Następnie proszę mnie spalić, ewentualnie truchło cuchnące siarką oddać tutaj i zapomnieć bez żalu. Jako zły, tak czy siak się odrodzę.
W związku z powyższymi przemyśleniami oraz poprzednim wpisem, tudzież miłością do muzyki postanowiłem posłuchać nowej płyty Maryśki, zwanej też pieszczotliwie Manią.
Z Manią bardzo się mocno lubimy... z tym, że Ona może jeszcze o tym nie wiedzieć. Ale nic to... ja mam doktorat z cierpliwości oraz oboje przed sobą jeszcze kilka żyć oraz wcieleń.
Plan jest taki, że ona odrodzi się jako czarodzicielka, a ja będę zimistrzem.
Zapowiada się hardcorowo.

A wracając do muzy... nie wiem, jak Wy ale ja uważam, że Mania jest na tej płycie naprawdę dobra (a na kolejnej ma być lepsza), choć poprzednie też dawały radę.
No i nie można zapominać o tym, że Jej muzyka, poza doznaniami estetycznymi ma także pewną wartość dodaną. Wydobywa z ludzi, o nieskomplikowanych osobowościach, takie oto słowa...
Módlcie się za Manię... bo czarni miast to robić, ujadają na Nią, zachęcają do ujadania, a nocami pewnie tęsknią do czasów, gdy mogli podkładać ogień pod stosy. Na modlitwę czasu im pewnie brak...
Oraz jeśli Pan jest Twoim pasterzem, to nie kupuj płyty Mani. Empeczów także nie ssij.
Cóż to wszystko ma wspólnego z rowerem? Jan Peszek, w jakimś wywiadzie był zeznał, że gdy Mania miała lat kilka, to kupił Jej rower.
Nigdy nie opanowałem sztuki przepraszania, ale cenię ją u innych.
~
Kategoria Ekipą, Bez kasku, Strefa rock'n'rolla
w sumie...
ukręciłem: 62.60 km
w terenie: 50.00 km
ukręciłem: 62.60 km
w terenie: 50.00 km
trwało to:
03:01
ze średnią: 20.75 km/h
Maksiu jechał: 39.90
km/hze średnią: 20.75 km/h
temperatura:
3.0
tętno Maksa: 174 ( 90%)
tętno średnie: 139 ( 72%)
w górę: 229 m
kalorie: 1998
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Arka Szatana
Niedziela, 18 listopada 2012 · dodano: 18.11.2012 | Komentarze 1
~Gdy początek sezonu jest tuż tuż, czyli za około sto ponad dni, to wielu szuka muzyki, tak zwanej energetycznej... by ją sobie do uszu móc włożyć, podczas przenudnego kręcenia na trenażejro.
Wprawdzie nie używam typowego trenażejro - zastępczo kręcę na spinerze marki Tomasz Howk, co nie zwalnia mnie z obowiązku muzy sobie też czasem posłuchania.
Kroki swe skierowałem więc do sieci internat, by całkowicie nielegalnie zassać kilka wykonów. Energetycznych ofkoz.
Oto co znalazłem...
Umm... pasuje.
Ale przecież nie jednym wykonem człowiek żyje... ssałem więc dalej.
I wciąż nie starczało, i wciąż było mało...
Zaprosiłem więc na scenę Czesława, co on śpiewa.
No i coś na rozjazd... wywiad z Arką Szatana.
Umm... to nie są najnowsze kawałki na świecie.
I co z tego?
Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników, to osoby z zaburzeniami osobowości.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic, Strefa rock'n'rolla
w sumie...
ukręciłem: 20.00 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 20.00 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
00:47
ze średnią: 25.53 km/h
Maksiu jechał: 0.00
km/hze średnią: 25.53 km/h
temperatura:
tętno Maksa: 179 ( 92%)
tętno średnie: 153 ( 79%)
w górę: m
kalorie: 636
kcal
na rykszy: Tom A'Howk
w towarzystwie:
Special Functional Movement Screen
Piątek, 16 listopada 2012 · dodano: 17.11.2012 | Komentarze 0
~Kolarzyki to taki ludek, który jest krzywy. Gdyby jeden z drugim dał się podotykać fizjoterapeucie, to mogłaby mu zastawka nie wytrzymać po usłyszeniu diagnozy...
Jak powszechnie wiadomo, Gomole są twarde niczym Roman Bratny, i nie takie hece już słyszały. W związku z tym udaliśmy się grupowo do Centrum Synergia, by dać się dotykać tu i ówdzie oraz dłoniom młodym i aksamitnym. W tym celu roznegliżowaliśmy się połowicznie.
Było grubo, ale...
Wersja oficjalna tego, co tam się działo, odbiega dość istotnie od prawdy. To chyba przypadłość tego narodu... ta dwuwersjowość oraz ukrywanie prawdy.
Na początek pozwolę sobie przytoczyć oficjalny komunikat tych, którzy nas dotykali:
Wczoraj w Centrum Synergia odbyły się badania funkcjonalne zawodniczek i zawodników grupy kolarskiej Gomola Trans Airco - każdy z kolarzy został oceniony za pomocą testu FMS - Functional Movement Screen. Dokonaliśmy także dokładnej analizy ogólnej sylwetki zawodników, zwracając szczególną uwagę na te stawy, które zgłaszali jako problematyczne. Od poniedziałku zaczynamy treningi funkcjonalne i pracę nad każdym "słabym ogniwem". Wszystko po to, aby następny sezon obfitował w jeszcze większą liczbę zwycięstw:)
Nawet Czarna, zawsze czujna, dała się zwieźć i napisała coś takiego.
No to teraz, proszę Państwa, ujawnię najprawdziwszą z prawd, to taka mała biała księga wczorajszych wydarzeń.
Początek nie zapowiadał późniejszych, dramatycznych wypadków... ot chłopaky się rozgrzewali oraz nie płaczą.
Chwilę później odbył się konkurs pod tytułem "Stylówa" - czyli temat mocno trendy. A jeśli stylówa, to... oczywiście (wiszą) obuwie oraz skarpety.
Udział w tych zawodach wzięli...
oraz

Mocno niezależnym sędzią był Fil...
...który do dziś nie potrafi wskazać zwycięzcy. Być tak też może, iż to z powodu zdziwienia, jakie da się zauważyć na Jego szlachetnym licu.
Tuż obok w czasie i przestrzeni, do walki stanęli:
Wyra (ksywa elegancki młody człowiek)
oraz Przemo (ksywa szwagier). Te zawdy miały wyłonić Mistrza Świata Drugiego Planu.
Bezapelacyjnie oraz absokrwalutnie Wyra zajął zaszczytne trzecie miejsce. Do dziś nie wiadomo, kto był drugi.
Ale jako że sezon został już definitywnie zakończony (o ile mnie moja starcza i zawodna pamięć nie myli) i nie tylko rywalizacją człowiek żyje, to pozwoliłem się podotykać, pomierzyć oraz poddałem się testom wszelakim ze wskazaniem na badanie alkomatem.
Po pomiarach doszliśmy do zgodnego wniosku, iż to nie długość jest najważniejsza. Zdobyłem punkty, a jakże.
Są to punkty promocyjne i zamierzam je wymienić na bilet do kina.
Nastąpiła chwila przerwy, a nawet rozluźnienia. Stanęliśmy sobie z Czarną na boku i gwarzyliśmy o nader ekscytujących sprawach, gdy oczom naszym ukazał się widok w lustrze...
...nie ma pewności, czy było to krzywe zwierciadło, czy lustereczko powiedz przecie. Jest natomiast zgoda co do tego, że widok ów spowodował u mnie skurcze mięśni twarzowo-żuchwowych...
Po zsumowaniu punktów, które team zdobył ogółem, postanowiliśmy obrać jedynie słuszną drogę... założymy drużynę hokejową i zawojujemy NHL.
Mamy już kaski oraz jednego hokeja.
Całkowite lekceważenie wszelkich zagrożeń sprawia, że zagrożenia zniechęcają się, rezygnują i znikają.
~
w sumie...
ukręciłem: 8.47 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 8.47 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
00:55
ze średnią: 6:29 km/h
Maksiu jechał: 2:46
km/hze średnią: 6:29 km/h
temperatura:
-2.0
tętno Maksa: 158 ( 81%)
tętno średnie: 129 ( 66%)
w górę: 180 m
kalorie: 359
kcal
na rykszy:
w towarzystwie:
Loda?
Środa, 14 listopada 2012 · dodano: 14.11.2012 | Komentarze 0
~Tym razem kupiłem.
W sensie że bilet na lód.
Ostatni raz u spowiedzi byłem...
Nie nie, to nie tak, spróbujmy raz jeszcze...
Ostatni raz łyżwy na nogach miałem około czterdzieści kilka miesięcy temu ago. Poniżej probably last fotografia, zrobiona mi zza węgła, gdy po raz ostatni czerpałem przyjemność z loda...

Myślałem, że po tak długiej przerwie będzie gorzej. Okazało się, że emocja nie szczytowała, zero fikołków, zero nowych znajomości...
Choć... jakaś tam emocja była. Założyłem dubla kilku ludkom. Ba, założyłem im dubla wielokrotnego, w tym ze cztery tyłem.
Nie bójmy się tego słowa... dziś zwyciężyłem.
Od teraz będę chodził w glorii oraz w czapce.
Oto dowód mego triumfu...
A tymczasem w krainie wiecznego loda... niektórzy rozpoczęli trudny trenażejro tajm.

Niewdzięczna to rola z bezpiecznego miejsca namawiać ludzi do bohaterstwa.
~
w sumie...
ukręciłem: 20.00 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 20.00 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
00:52
ze średnią: 23.08 km/h
Maksiu jechał: 0.00
km/hze średnią: 23.08 km/h
temperatura:
tętno Maksa: 184 ( 95%)
tętno średnie: 150 ( 77%)
w górę: m
kalorie: 607
kcal
na rykszy: Tom A'Howk
w towarzystwie:
Tomahawkowanie
Wtorek, 6 listopada 2012 · dodano: 06.11.2012 | Komentarze 5
~Sezon na leszcza uważam za roztwarty.
Pierwszy raz tej jesieni wyprowadziłem ze stajni Tom Ahawka...
Jeśli nie pamiętacie kto zacz, to poniżej jego podobizna trochę z profilu.

W sezonie innym niż letni uprawiam także sporty inne niż letnie, używając do tego sprzętu innego niż letni...

Wracając do Toma, to być tak może się zdarzy, iż zrobimy maratona spiningowego, w okolicach grudnia, na trzecim piętrze w moim mieście.
Zapraszam.
Ule Śmierci stoją na czarnej trawie w czarnym sadzie, pod obsypanymi czarnym kwieciem gałęziami starych drzew, które kiedyś wydadzą jabłka, a te…. ujmijmy to w ten sposób… zapewne nie będą czerwone.
~
w sumie...
ukręciłem: 66.51 km
w terenie: 40.00 km
ukręciłem: 66.51 km
w terenie: 40.00 km
trwało to:
03:36
ze średnią: 18.48 km/h
Maksiu jechał: 40.90
km/hze średnią: 18.48 km/h
temperatura:
10.0
tętno Maksa: 176 ( 91%)
tętno średnie: 131 ( 67%)
w górę: 295 m
kalorie: 2199
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Rosyjski ślad
Niedziela, 4 listopada 2012 · dodano: 04.11.2012 | Komentarze 1
~Plan był prosty.
Nasza delegacja zamierzała dojechać do miejsca otoczonego kniejami oraz tajemnicą. Miejsca legendarnego, w którym przodkowie nasi - poganie, oddawali cześć swym bóstwom (z Kupałą na czele, oczywiście).
Są tam dziwne kamienie, podobne do tych ze Stonehenge, choć niektórzy mówią, że to bardziej wygląda jak kamienie na szaniec.
Tamtejsza święta ziemia kryje szczątki ludzkie, ponieważ przodkowie nasi składali krwawe ofiary. Najczęściej w intencji deszczu... co dzień, na ołtarzu życie traciła jedna dziwica (albo nie), aż do chwili, gdy spadł deszcz.
Warto tu, jako dygresję, wspomnieć, że nasi posłowie (za rządów PIS), modlili się w kaplicy sejmowej o... deszcz. Pewnie dziewic nie mieli na ofiarowanie, bo deszcz postanowił mieć ich w dupie. Ale świadczy to o tym, że wiara w czary ma się dobrze, ku uciesze mojej i mi podobnych.
Wracając jednakże do ad remu... zamierzaliśmy w tym miejscu świętym złożyć wieńce, podpalić świeczki, zapalić liścia oraz ofiarować ofiarę. Nie tak krwawą, jaką zwykli składać nasi protoplaści, raczej symboliczną, bo nie z dziewicy przecież.
Tak, zamierzaliśmy. Ale zamiary nasz sczezły...
Oraz zostały w brutalny sposób zniweczone.
Oto zdjęcie, zrobione tuż po katastrofie,

Pragnę dodać, że w pobliżu miejsca - nie bójmy się tego słowa - zamachu, znaleziono ślady starego prochowca, oraz jeden czopek glicerynowy doodbytniczy lekko używany.
Domagamy się komisji, a w dalszej części ekshumacji. Jakiejkolwiek, bo w tym sezonie wykopki są trendy. Może być ekshumacja mojego chomika, co on wiecznie spoczywa w ogródku. Świeć panie nad jego chomikową duszą.
Moimi wrogami nie są mężczyźni ani kobiety, ani starcy, ani nawet umarli. Są nimi potwornie głupi ludzie, którzy trafiają się we wszystkich odmianach. A nikt nie ma prawa być głupim.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 73.67 km
w terenie: 40.00 km
ukręciłem: 73.67 km
w terenie: 40.00 km
trwało to:
03:31
ze średnią: 20.95 km/h
Maksiu jechał: 43.60
km/hze średnią: 20.95 km/h
temperatura:
10.0
tętno Maksa: 179 ( 92%)
tętno średnie: 149 ( 77%)
w górę: 292 m
kalorie: 2400
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Pożegnanie z Bronią
Sobota, 3 listopada 2012 · dodano: 03.11.2012 | Komentarze 0
~Wybraliśmy się grupą dwuosobową na poszukiwanie naszej koleżanki o egzotycznie brzmiącym imieniu - Bronisława.
Mianowicie w celu, by się z nią pożegnać. Nie, że od razu na zawsze... na kilka księżyców omly.
Pożegnywanie się jest wielce w porządku, bo skutkuje zorgazmowaniem imprezy pożegnalnej, która to charakteryzuje się możnością skosztowania darmowej tequili czy innej łychy... a pić się przecież chce.
Takie pożegnywanie się ma jeszcze jedną pozytywną cechę. Po około tygodniu, w porywach do trzech, należy wydać raut ma ponowne powitanie. Zalety takiego rautu są podobne do tych, jakimi cechuje (przepraszam) się pożegnanie, ale trwa dwa razy dłużej.
Niestety... okazało się, że z darmowego alkoholizowania się jakby nici... Bronia zapadła się pod ziemię...

Znaleźliśmy ją zapadniętą, niestety nie dawała oznak życia. Prawdopodobnie pod ziemie zapadła się jakiś czas temu, ponieważ śmierdziała.
Niech Was nie zwiedzie zmaskulinizowany wygląd kończyn Bronki... dziewczę żarło od lat kilku jakieś sterydy, hormony, armstrongi oraz także ptysie...
Miłość rodzi zawody, nienawiść nigdy.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 31.42 km
w terenie: 25.00 km
ukręciłem: 31.42 km
w terenie: 25.00 km
trwało to:
02:40
ze średnią: 11.78 km/h
Maksiu jechał: 54.70
km/hze średnią: 11.78 km/h
temperatura:
10.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 993 m
kalorie:
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Latawce, dmuchawce...
Niedziela, 14 października 2012 · dodano: 14.10.2012 | Komentarze 0
~Było beskidzko, z lekko zieloną poświatą. Pobrylowaliśmy na szlaku niebieskim, a nawet czerwonym i co nie jest żadną nowością... tradycyjnie już zostaliśmy podstępnie zaatakowani przez beskidzkiego węża albo dwóch. Zjedliśmy następnie pierogi oraz, gdy już bak do hom powróciłem, to okazało się, że jeden gość kupił sobie na odpuście balon.
A że facet ma duże sukcesu na polu walki z bulimią i jest niespecjalnie ciężki, to ten balon porwał go do nieba, a nawet dalej... bo w kosmos. Dobrze, że facet okazał się być na tyle przytomny, by w miarę szybko wyskoczyć.
Aż tak bardzo się nie połamał, choć na filmie, tym prawdziwym... na pierwszy rzut oka nie wygląda to zbyt wesoło.
Oraz obrazki... dzięki uprzejmości Kasi. Ponieważ, a mianowicie, co następuje... była uprzejma naciskać spust migawki, wyręczając innych, którym się nie chciało.
Zaczęliśmy spokojnie, ze średniaka...
...co jakiś czas przystając i wypatrując śladów pozostawionych przez ściganych - jak na prawdziwych tropicieli przystało.
Uczyliśmy się także stania na jednej nodze oraz jednym kole bez podpórki. Być może za rok, na finale MTBM wygramy Speca sobie...
Jak już wspominałem... atak przypuścił na nas, a konkretnie ma mnie gad pełzający, a nawet cała ich horda.
Po dzielnym odparciu ataku, wykonałem pamiątkową fotografię...
Oraz nie wiem z jakiego powodu, wędrowne łosie bieszczadzkie, widoczne poniżej, uśmiechały się dość dziwnie na nasz widok.
I jeszcze coś. Wyrównałem rachunki z Orłową.
Lubił czerń. Pasowała prawie do wszystkiego. A prędzej czy później pasowała już do wszystkiego bez wyjątku.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą
w sumie...
ukręciłem: 68.32 km
w terenie: 60.00 km
ukręciłem: 68.32 km
w terenie: 60.00 km
trwało to:
03:18
ze średnią: 20.70 km/h
Maksiu jechał: 45.90
km/hze średnią: 20.70 km/h
temperatura:
17.0
tętno Maksa: 182 ( 94%)
tętno średnie: 139 ( 72%)
w górę: 275 m
kalorie: 2285
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Początek nowego sezonu
Sobota, 6 października 2012 · dodano: 07.10.2012 | Komentarze 1
~Jak stara, pogańska tradycja nakazuje, napoczęliśmy okres zakończeń sezonu. To bardzo ciężka, i wymagająca nie lada odporności, robota. Zakończenie pierwsze miało miejsce w magicznej miejscowości Łącza, a finisz odbył się w ciemnościach, co one nas podstępnie ogarnęły.
Ciemności były o tyle egipskie, co nieprzeniknione... rzec by można, że kojarzące się z pogaństwem plugawym, wszelkim złem oraz niedobrem. Coś na rzeczy być musi, ponieważ dało się wyczuć wyraźny zapach siarki oraz jeden z ekipy zakańczającej mówił w bardzo szybko niezrozumiałym języku, oczy mu błyszczeli oraz uciekali od on zwierzęta leśne oraz domowe także. Musi opętany był.
Z powodu tej bardzo czarnej magii wszystkie zdjęcia, które podczas zakończenia uczyniliśmy, diabli wzięli. Szansa na ich odzyskanie jest niewielka, bo gdy już oni coś zabiorą, to raczej przepadło już po wsze czasy.
Ale pokażę Wam w zamian inne obrazki.

To Jedyna taka galeria w tej części Europy... The Polish MTB Girls Riders... nie możecie tego nie zobaczyć.
Okres, który przed nami... okres zakończeń sezonu, jawi się niełatwym czasem... zrobimy wszystko, by go przetrwać przy minimalnych stratach własnych.
Oraz na deser jakby... sensacyjny film. Materiał został nakręcony ukrytą kamerą, dzierżoną w ostatniej całej ręce, na ścigu w Istebnej. Nakręcającą była Bamba znana pod tajnym pseudonimem artystycznym The Czarna. Ponoć Quentin czuje na plecach Jej oddech.
No to paczta i się eksyctujta.
Być złym, to znaczy móc dokonywać wyboru.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 53.52 km
w terenie: 45.00 km
ukręciłem: 53.52 km
w terenie: 45.00 km
trwało to:
04:23
ze średnią: 12.21 km/h
Maksiu jechał: 60.60
km/hze średnią: 12.21 km/h
temperatura:
16.0
tętno Maksa: 187 ( 96%)
tętno średnie: 159 ( 82%)
w górę: 1794 m
kalorie: 3362
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
...jesteśmy wolni, możemy iść
Sobota, 29 września 2012 · dodano: 03.10.2012 | Komentarze 1
~Niektóre rzeczy lepiej prezentują się w pionie... tako rzecze mój telewizor, co ma ileś tam cali. I dodaje on, że w pionie dobrze się prezentuje Permen (nie wiem hó on jest, ale jak telewizor tak mówi, to musi być najprawdziwsza prawda).
W związku z pionem i prezentacją, zarzućcie okiem na te obrazki...
No dobrze, ja też nie zjechałem.
Ale wszystkim znajomym pokazuję ten obrazek, co on jest na dole, a ja na nim jestem tuż przed.
Jadę? Jadę.
A to, co się działo chwilę później... zapomniałem.

Byli też tacy, którym latanie się nie podobało i sobie stamtąd zwyczajnie zjechali...
Poza tym... jakby szkoda, że już koniec. Nie lubię zimy. Grabarze zimą mają ciężko kopać dziury w ziemi, ale może więcej im płacą.
Wspominałem już, że Gomole wyjeździły trzecie miejsce w generalce giga?
No.

Popełniłem kawałek tekstu bardziej poprawnego, niż popełniam w dni powszednie. Można czytać oraz się ekscytować. Lub nie.
Prawda jest niestety brutalna oraz prawdziwa. To był ostatni ścig w tym sezonie. Co twardsi twardziele pogodzili się z tym faktem, ja jeszcze nie...
Oraz po raz drugi jechałem na Specu, był to Epic FSR Comp 29er.
Kiedyś zakochałem się w Naomii Campbell, gdy trochę urosłem, to obiektem uniesień była Monica Belucci... dziś uczucia swe kieruję ku Specowi. W dwóch pierwszych przypadkach była to miłość jakby nieodwzajemniona...
Nadal jest wakat na stanowisku sponsora.
Wygrzebałem też kilka obrazków... to ostatnie takie obrazki przed nadejściem wielkich śniegów...




Gdyby bogowie chcieli, żeby ludzie latali, daliby wszystkim bilety lotnicze.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, MTBM