Hó is hó
Autorem tego, wątpliwej wartości, bloga jest sufa...Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.
Udostępnij
Reprezentuję
LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji
...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy
Follow me on
W dobrym tonie jest mieć cel...
Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...
Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze
Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.
Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)
Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m
Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32
Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h
Najdłuższy dystans to 201 km
Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m
Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.
Moje dzinrikisie
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...
Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień9 - 0
- 2017, Sierpień10 - 4
- 2017, Lipiec17 - 3
- 2017, Czerwiec10 - 7
- 2017, Maj10 - 14
- 2017, Kwiecień7 - 12
- 2017, Marzec14 - 22
- 2017, Luty17 - 1
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień12 - 10
- 2016, Listopad9 - 11
- 2016, Październik4 - 18
- 2016, Wrzesień13 - 67
- 2016, Sierpień11 - 37
- 2016, Lipiec11 - 19
- 2016, Czerwiec11 - 38
- 2016, Maj11 - 29
- 2016, Kwiecień10 - 33
- 2016, Marzec10 - 31
- 2016, Luty16 - 52
- 2016, Styczeń17 - 39
- 2015, Grudzień11 - 26
- 2015, Listopad5 - 16
- 2015, Październik6 - 38
- 2015, Wrzesień9 - 58
- 2015, Sierpień12 - 48
- 2015, Lipiec16 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 32
- 2015, Maj16 - 23
- 2015, Kwiecień11 - 9
- 2015, Marzec13 - 19
- 2015, Luty10 - 17
- 2015, Styczeń14 - 29
- 2014, Grudzień10 - 19
- 2014, Listopad5 - 16
- 2014, Październik8 - 23
- 2014, Wrzesień12 - 31
- 2014, Sierpień17 - 44
- 2014, Lipiec13 - 38
- 2014, Czerwiec15 - 68
- 2014, Maj8 - 95
- 2014, Kwiecień9 - 88
- 2014, Marzec11 - 110
- 2014, Luty14 - 57
- 2014, Styczeń14 - 65
- 2013, Grudzień3 - 25
- 2013, Listopad4 - 42
- 2013, Październik10 - 55
- 2013, Wrzesień11 - 85
- 2013, Sierpień10 - 99
- 2013, Lipiec19 - 80
- 2013, Czerwiec15 - 82
- 2013, Maj10 - 29
- 2013, Kwiecień16 - 32
- 2013, Marzec12 - 31
- 2013, Luty10 - 21
- 2013, Styczeń15 - 47
- 2012, Grudzień8 - 11
- 2012, Listopad8 - 8
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień13 - 23
- 2012, Sierpień16 - 33
- 2012, Lipiec15 - 50
- 2012, Czerwiec10 - 36
- 2012, Maj18 - 20
- 2012, Kwiecień13 - 14
- 2012, Marzec17 - 28
- 2012, Luty13 - 38
- 2012, Styczeń15 - 69
- 2011, Grudzień10 - 24
- 2011, Listopad14 - 29
- 2011, Październik9 - 23
- 2011, Wrzesień11 - 78
- 2011, Sierpień14 - 28
- 2011, Lipiec12 - 17
- 2011, Czerwiec12 - 29
- 2011, Maj17 - 34
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec10 - 10
- 2011, Luty6 - 9
- 2011, Styczeń5 - 13
- 2010, Grudzień5 - 17
- 2010, Listopad10 - 31
- 2010, Październik7 - 15
- 2010, Wrzesień13 - 44
- 2010, Sierpień10 - 42
- 2010, Lipiec16 - 40
- 2010, Czerwiec14 - 12
- 2010, Maj13 - 19
- 2010, Kwiecień11 - 17
- 2010, Marzec11 - 10
- 2010, Luty8 - 13
- 2010, Styczeń10 - 29
- 2009, Grudzień6 - 6
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień9 - 1
- 2009, Sierpień17 - 8
- 2009, Lipiec13 - 6
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj10 - 5
- 2009, Kwiecień14 - 3
- 2009, Marzec3 - 2
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad7 - 0
- 2008, Październik7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień12 - 3
- 2008, Lipiec11 - 5
- 2008, Czerwiec7 - 0
- 2008, Maj12 - 5
- 2008, Kwiecień9 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik6 - 3
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec14 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj8 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
Wpisy archiwalne w kategorii
Ścig
Dystans całkowity: | 10023.55 km (w terenie 7891.45 km; 78.73%) |
Czas w ruchu: | 740:09 |
Średnia prędkość: | 13.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.00 km/h |
Suma podjazdów: | 239780 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (101 %) |
Maks. tętno średnie: | 188 (97 %) |
Suma kalorii: | 355693 kcal |
Liczba aktywności: | 185 |
Średnio na aktywność: | 54.18 km i 4h 01m |
Więcej statystyk |
w sumie...
ukręciłem: 26.00 km
w terenie: 26.00 km
ukręciłem: 26.00 km
w terenie: 26.00 km
trwało to:
02:00
ze średnią: 13.00 km/h
Maksiu jechał: 47.90
km/hze średnią: 13.00 km/h
temperatura:
17.0
tętno Maksa: 192 ( 99%)
tętno średnie: 150 ( 77%)
w górę: 643 m
kalorie: 1486
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
The Pechowice.com
Sobota, 19 czerwca 2010 · dodano: 22.06.2010 | Komentarze 0
~Plan, jak zwykle był chytry...
A rzeczywistość taka...
Pojechałem ponad czysta kilo met rów, żeby sobie przejechać dwadzieścia trzech kilometrów.
Po około dziesięciu kilometrach dojechałem Małgorzatę, co ona była uprzejma wystartować the_sector przede mną.
Właśnie napoczął się zjazd. Rzekłem... Małgosia, to teraz zapyerdalaymy (wybaczcice, że użyłem słowa 'teraz').
I po 0,3 minety wydarzył się krasz. Sam się nie wydarzył... mea culpa. Kolega, którego byłem uprzejmy zaprosić do wspólnego robienia fikołków przy ponad 40km/h, złamał kończynę górną sobie, w nadgarstku. Przykro mi. Bez sarkazmu.
Kask marki Selev przeszedł pozytywne krasztesta.
W konsekwencji tych fikołków pojechałem mini... ponieważ, a mianowicie spsół mi się licznik oraz hamulec sprzodu. Bez licznika bałem się jechać tak daleko, jak sięga giga.
Moje seksi uda oraz łydki po fikołkach wyglądały jeszcze bardziej seksi...
Ale...
Są (jak zwykle zresztą) pozytywne aspekty tego wydarzenia.
Przede wszystkim to, że jetem farciarz. No bo mogłem sobie złamać kości miednicy albo inne jakieś...
Po drugie nie jadąc tego, co jechać powinienem... zysków było co nie miara.
Żelków marki dopalacze.pl nie zeżarłem nic a nic... będę miał na next ścig.
Po dojechaniu do met poszedłem byłem do tunel.com i wykonałem obrazków kilka.
Oraz zanim je wykonałem...
Dojechałem do koniec.com.pl i spotkałem lejdy Karolinę. A ona, jak wiecie, to moją idolką jest.
I rzekła ona była... to chodź...
Spędziliśmy chwil kilka omly Ona i ja. Ja i Ona.
Było ekscytująco.
Możecie, a nawet powinniście zazdrościć. Mi oraz Karolinie.
I tym optymistycznym akcentem, oraz muzyką I Muvrini (nie wierzę, że nie znacie), zakończę dzisiejsze story.com
Oraz proszę wybaczyć, że pisałem z pełnymi ustami.
~
Kategoria Ścig, Ekipą, Daleko stąd, BM
w sumie...
ukręciłem: 0.00 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 0.00 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
ze średnią: km/h
Maksiu jechał: 0.00
km/hze średnią: km/h
temperatura:
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: m
kalorie:
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Fair Play
Poniedziałek, 7 czerwca 2010 · dodano: 07.06.2010 | Komentarze 0
~/prmocja in progress
To teraz będzie na poważnie... no trochę poważniej niż zazwyczay.
Fair Play© Tad Senior
Wpis dotyczy Silesia Cup MTB, o których to zawodach raczyłem już wspomnieć, ale dziś w me ręce (oczy) wpadły wyjątkowe fotografie. Autorem jest Tadeusz S. znany jako Tad Senior.
Rzućcie okiem lub dwoma na to zdjęcie, a następnie kliknijcie dwanaście kolejnych.
Bohaterem reportażu nie jestem ja (lub nie moja skromna osoba, jak mawia klasyk), lecz młodzi zawodnicy teamów BodyDry Airco oraz Hard Bike Tęcza Tęczynek.
/end of promocja
*********************************
Paweł© Tad Senior
Oraz tak się podjeżdża, Szanowni Państwo.
~
w sumie...
ukręciłem: 87.40 km
w terenie: 80.00 km
ukręciłem: 87.40 km
w terenie: 80.00 km
trwało to:
04:54
ze średnią: 17.84 km/h
Maksiu jechał: 54.90
km/hze średnią: 17.84 km/h
temperatura:
17.0
tętno Maksa: 190 ( 98%)
tętno średnie: 157 ( 81%)
w górę: 1585 m
kalorie: 4057
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
BM Polanica.... śpiewająco
Sobota, 5 czerwca 2010 · dodano: 05.06.2010 | Komentarze 1
~Nie jestem pewien, ale być mejby to mój, a właściwie nasz (z Małgorzatą wraz) ostatni start w ścigach BM. Mają nam zabronić. A to mianowicie, że z powodu iż na trasie...
1. Nasza wersja - śpiewamy
2. Ich wersja - drzemy się jak opętani i zwierza óciekają z lasó.
Hmm... no ale przecież... śpiewać każdy może? A drzemy się z bólu przecież... bo ze śmiechu boli nas, o tu.
Na ten przykład, wpadliśmy wspólnymi siłami, i każde własna twarzą do błota, w tym samym momencie... to chyba należało się obśmiać, conie?
W razie jakby się z tą dyskwalifikacją naparli to się ofkoz odwołamy, a nawet do Strassbórga. Do krwi ostatniej, w imię sprawiedliwości oraz nie będzie nam Niemiec dziecek germanizował. Howk!
Plan został wykonany, pierwsze miejsce drużynowo-muszkieterowo oraz niepostrzeżenie podprowadziłem na bufecie dwa banany i przywiozłem do domu, niech dzieci też sobie zakosztują wiktuałów, a co!
Na obrazku powyżej... na mecie znaczący kawałek Małgorzaty oraz ja tuż za...
...oraz chwilę po, jak widać chcieliśmy jechać drugie giga, ale nam nie pozwolil :/
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM
w sumie...
ukręciłem: 53.10 km
w terenie: 40.00 km
ukręciłem: 53.10 km
w terenie: 40.00 km
trwało to:
02:40
ze średnią: 19.91 km/h
Maksiu jechał: 48.60
km/hze średnią: 19.91 km/h
temperatura:
18.0
tętno Maksa: 184 ( 95%)
tętno średnie: 168 ( 87%)
w górę: 645 m
kalorie: 1899
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
Silesia Cup MTB
Niedziela, 30 maja 2010 · dodano: 30.05.2010 | Komentarze 4
Niedaleko Tauzena, w parku obok zoo, pod Elżbietą, raz do roku Tomek W. organizuje całkiem miłe ściganie.Niby park, niby nic, a można się ujechać. No to ujechaliśmy się.
Tomek całą noc woził błoto do rzeczonego parku, żeby było trochę MTB. To dobrze, bez błota nie byłoby zabawy.
A teraz będzie sensacyjny njós... no przez chwilę wydawało mi się, że jestem dobry. Było tak... jadę drugą pętlę na giga i wyprzedzam... Karolę. Czaicie... tę Karolę (foto poniżej). Grzecznie się przywitałem oraz do końca trasy byłem lekko zdziwiony. No bo co? Nagle jestem taki dobry? A może Karola się zepsuła, albo sobie zipami przyciągnęła do połowy klamki?
Okazało się, że pojechała sobie na rozgrzewkę, a startowała mega... które to mega miało start jakby później... ale co tam, przez kilka chwil jechałem niezwykle napuszony :)
Tak czy siak namówiłem się z Karolą wstępnie, że pójdziemy na spektakl do teatru... po którymś ścigu. Muszę nabyć w związku z tym eleganckie obuwie oraz krawat pod kolor włosów.
Jako team zdominowaliśmy ten Cup, indywidualnie oraz drużynowo. Jak widać, drużynowo zajęliśmy wszystkie możliwe miejsca na podium.
Oraz pragnę zauważyć (Naomii także pragnę), że to błoto, o którym wspominałem, to ściema była... tak naprawdę, co widać na powyższym obrazku, błota nie było. Gdyby było, to źle by się jechało zapewne.
w sumie...
ukręciłem: 76.00 km
w terenie: 70.00 km
ukręciłem: 76.00 km
w terenie: 70.00 km
trwało to:
05:18
ze średnią: 14.34 km/h
Maksiu jechał: 53.50
km/hze średnią: 14.34 km/h
temperatura:
18.0
tętno Maksa: 196 (101%)
tętno średnie: 152 ( 78%)
w górę: 1597 m
kalorie: 3817
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
BM Zdzieszowice ze skąpcem Scroog'em
Sobota, 8 maja 2010 · dodano: 08.05.2010 | Komentarze 2
Veni, vidi, błoto...Plan był chytry... ujechać giga i zająć miejsce poniżej dwudziestego w kategorii. Udało się. Jeśli padnie pytanie 'ilu w tej kategorii sklasyfikowano?', to odpowiadając mogę minąć się z prawdą.
Byłoby pewnie lepiej, ale na około trzydzieści kilometrów przed metą dopadł mnie skurcz. Z początku taki se, z każdą górką się nasilał... zarażał kolejne mięśnie. Odpuszczałem więc, kręciłem miękko... aż tu nagle stała się rzecz nieprawdopodobna... skurcze przeniosły się na rower. Na początek ścisnęło koszyk z bidonem i nie mogłem się napić. Ale to jeszcze małe miki... po chwili skurcz dopadł opony. Nie dało się jechać, nie dość, że wyły z bólu, to jeszcze dostawały drgawek. Nie mogłem na to patrzeć. Zatrzymałem się, odkręciłem wentyle, wlałem do każdej po 250mg magnezu, napompowałem i pojechałem dalej... jakoś dojechałem.
Z innych ciekawostek... jechałem pół ścigu z Małgosią, na fotce u dołu. Niestety, postanowiła fiknąć OTB oraz spsóła się jakaś premżymka w jej biku... i tyle było wspólnej jazdy. Okropnie się bałem jechać bez bodygarda, zamykałem oczy ze strachu...
Oraz w klasyfikacji mousquetaires, drużynowo zajęliśmy pierwsze miejsce.
w sumie...
ukręciłem: 83.40 km
w terenie: 76.00 km
ukręciłem: 83.40 km
w terenie: 76.00 km
trwało to:
03:47
ze średnią: 22.04 km/h
Maksiu jechał: 46.00
km/hze średnią: 22.04 km/h
temperatura:
19.0
tętno Maksa: 193 (100%)
tętno średnie: 162 ( 83%)
w górę: 522 m
kalorie: 3268
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
BM Wrocław
Niedziela, 25 kwietnia 2010 · dodano: 26.04.2010 | Komentarze 2
Miałem akurat wolną niedzielę, więc pojechałem sobie do Wrocławia... plotka mówiła, że tam będzie jakiś wyścig cycuś. No, pomyślałem, popatrzę sobie, conie?Ala tak mi się spodobało, że wykupiłem czipa, batonika i dumnie stanąłem na starcie.
Taki maraton - bo to był maraton, a nie wyścig - to można jechać na trzy sposoby, się okazało, na taki dystans dla mnie, czyli mini, na średni - mega no i na taki bardzo długi, że aż się jedzie do zmroku, czyli giga. No to oczywiście wybrałem mini.
Na zdjęciu poniżej tuż przed zakrętem w lewo, właśnie włączyłem kierunkowskaz. Po jakimś czasie powiedzieli, że te kierunkowskazy, to nie jest dobry pomysł. Inni wołali 'prawo' albo 'lewo' - znaczy skręcać będą myślałem, ale oni wołali nawet, gdy nie było zakrętów... nic nie kumałem.
No to jechałem, jechałem i jechałem... i jak było takie rozwidlenie to źle skręciłem i przypadkiem znalazłem się na tej trasie średniej... zorientowałem się po jakimś czasie.
A co mi tam, pomyślałem... najwyżej nie dojadę.
Pot zalewał mi oczy, wyprzedzały mnie wozy drabiniaste oraz poboczem winniczki...
Aż tu nagle wyprzedziło mnie dziewczę urody nieprzeciętnej, tom pojechał za nią... w końcu faceci to ponoć wzrokowcy.
I w ten oto sposób przejechałem przypadkiem kolejny rozjazd... i zamiast na mega, znalazłem się na trasie giga. Zadzwoniłem do żony, żeby pożegnała ode mnie znajomych oraz nieznajomych... teraz to na bank umrę.
Dojechaliśmy tak, że ja za nią do górki takiej małej, co ją trzeba było wjechać pod... bez sensu, lepiej byłoby z, się by człowiek nie musiał męczyć.
Ledwom wjechał, ale macz powoli no i... dziewczę oczywiście odjechało, a ja byłem tak zrozpaczony brakiem widoku przed sobą, że niechybnie przejechałbym ten rozjazd raz jeszcze, ale ktoś na szczęście wywiesił tam taśmę ostrzegawczą i wreszcie znalazłem się na drodze ku mecie... jechałem jakimiś polami, kanałami, tunelami i po polach ryżowych...
Wyglądałem po tej najdłuższej, jechanej przypadkiem, trasie tak:
No to zadzwoniłem do żony, by w moim imieniu pożegnała sąsiadów, bo jeśli nawet nie umrę na trasie, to ona (w sensie moja żona), tymi oto rencoma zabije mnie osobiście... z tymi oto słowami na uście: Dopiero co kupione nowe ubranko obcisłe na wycieczki rowerowe w niedzielę, no i buty nowiutkie... i jak to teraz wygląda?!
Dotarłem w końcu do mety, namioty już składali i mieli właśnie wysłać na trasę ekipę ratunkową, która miała mnie odnaleźć... zakładali najgorsze. No w sumie ucieszyli się, gdy mnie zobaczyli i w związku z tym powiedzieli, że jestem muszkieter i zawołali na podium, wraz ze znajomymi, co oni też podobno są muszkietery.
Jako jedyny sobie tam usiadłem, bo stary już jestem oraz byłem macz zmęczony :)
Drugie miejsce przegraliśmy o 10 punktów... czyli tyle, co nic :/ Gdybym tak pod omawiany pagórek podjechał szybciej, to hónołs...
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM
w sumie...
ukręciłem: 7.77 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 7.77 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
00:15
ze średnią: 31.08 km/h
Maksiu jechał: 42.90
km/hze średnią: 31.08 km/h
temperatura:
10.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 18 m
kalorie:
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
7777
Sobota, 24 października 2009 · dodano: 24.10.2009 | Komentarze 1
Kategoria Ekipą, Ścig, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 59.20 km
w terenie: 50.00 km
ukręciłem: 59.20 km
w terenie: 50.00 km
trwało to:
03:41
ze średnią: 16.07 km/h
Maksiu jechał: 49.50
km/hze średnią: 16.07 km/h
temperatura:
8.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 1261 m
kalorie:
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
The End Polanica
Sobota, 3 października 2009 · dodano: 04.10.2009 | Komentarze 0
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM
w sumie...
ukręciłem: 49.20 km
w terenie: 40.00 km
ukręciłem: 49.20 km
w terenie: 40.00 km
trwało to:
03:14
ze średnią: 15.22 km/h
Maksiu jechał: 57.70
km/hze średnią: 15.22 km/h
temperatura:
20.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 1334 m
kalorie:
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
BM Karpacz
Sobota, 19 września 2009 · dodano: 19.09.2009 | Komentarze 0
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM
w sumie...
ukręciłem: 65.30 km
w terenie: 50.00 km
ukręciłem: 65.30 km
w terenie: 50.00 km
trwało to:
02:45
ze średnią: 23.75 km/h
Maksiu jechał: 50.70
km/hze średnią: 23.75 km/h
temperatura:
16.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 571 m
kalorie:
kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:
BM Poznań
Niedziela, 6 września 2009 · dodano: 07.09.2009 | Komentarze 1
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM