Hó is hó

Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.

Udostępnij
Reprezentuję


LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji
...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy
Follow me on

W dobrym tonie jest mieć cel...

Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...

Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze

Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.

Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja

2017

2016

2015

2014

2013

2012

2011

2010

2009

2008

2007

Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)
Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m
Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32
Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h
Najdłuższy dystans to 201 km
Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m
Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.
Moje dzinrikisie
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...


Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień9 - 0
- 2017, Sierpień10 - 4
- 2017, Lipiec17 - 3
- 2017, Czerwiec10 - 7
- 2017, Maj10 - 14
- 2017, Kwiecień7 - 12
- 2017, Marzec14 - 22
- 2017, Luty17 - 1
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień12 - 10
- 2016, Listopad9 - 11
- 2016, Październik4 - 18
- 2016, Wrzesień13 - 67
- 2016, Sierpień11 - 37
- 2016, Lipiec11 - 19
- 2016, Czerwiec11 - 38
- 2016, Maj11 - 29
- 2016, Kwiecień10 - 33
- 2016, Marzec10 - 31
- 2016, Luty16 - 52
- 2016, Styczeń17 - 39
- 2015, Grudzień11 - 26
- 2015, Listopad5 - 16
- 2015, Październik6 - 38
- 2015, Wrzesień9 - 58
- 2015, Sierpień12 - 48
- 2015, Lipiec16 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 32
- 2015, Maj16 - 23
- 2015, Kwiecień11 - 9
- 2015, Marzec13 - 19
- 2015, Luty10 - 17
- 2015, Styczeń14 - 29
- 2014, Grudzień10 - 19
- 2014, Listopad5 - 16
- 2014, Październik8 - 23
- 2014, Wrzesień12 - 31
- 2014, Sierpień17 - 44
- 2014, Lipiec13 - 38
- 2014, Czerwiec15 - 68
- 2014, Maj8 - 95
- 2014, Kwiecień9 - 88
- 2014, Marzec11 - 110
- 2014, Luty14 - 57
- 2014, Styczeń14 - 65
- 2013, Grudzień3 - 25
- 2013, Listopad4 - 42
- 2013, Październik10 - 55
- 2013, Wrzesień11 - 85
- 2013, Sierpień10 - 99
- 2013, Lipiec19 - 80
- 2013, Czerwiec15 - 82
- 2013, Maj10 - 29
- 2013, Kwiecień16 - 32
- 2013, Marzec12 - 31
- 2013, Luty10 - 21
- 2013, Styczeń15 - 47
- 2012, Grudzień8 - 11
- 2012, Listopad8 - 8
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień13 - 23
- 2012, Sierpień16 - 33
- 2012, Lipiec15 - 50
- 2012, Czerwiec10 - 36
- 2012, Maj18 - 20
- 2012, Kwiecień13 - 14
- 2012, Marzec17 - 28
- 2012, Luty13 - 38
- 2012, Styczeń15 - 69
- 2011, Grudzień10 - 24
- 2011, Listopad14 - 29
- 2011, Październik9 - 23
- 2011, Wrzesień11 - 78
- 2011, Sierpień14 - 28
- 2011, Lipiec12 - 17
- 2011, Czerwiec12 - 29
- 2011, Maj17 - 34
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec10 - 10
- 2011, Luty6 - 9
- 2011, Styczeń5 - 13
- 2010, Grudzień5 - 17
- 2010, Listopad10 - 31
- 2010, Październik7 - 15
- 2010, Wrzesień13 - 44
- 2010, Sierpień10 - 42
- 2010, Lipiec16 - 40
- 2010, Czerwiec14 - 12
- 2010, Maj13 - 19
- 2010, Kwiecień11 - 17
- 2010, Marzec11 - 10
- 2010, Luty8 - 13
- 2010, Styczeń10 - 29
- 2009, Grudzień6 - 6
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień9 - 1
- 2009, Sierpień17 - 8
- 2009, Lipiec13 - 6
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj10 - 5
- 2009, Kwiecień14 - 3
- 2009, Marzec3 - 2
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad7 - 0
- 2008, Październik7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień12 - 3
- 2008, Lipiec11 - 5
- 2008, Czerwiec7 - 0
- 2008, Maj12 - 5
- 2008, Kwiecień9 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik6 - 3
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec14 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj8 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
Wpisy archiwalne w kategorii
Ekipą
Dystans całkowity: | 41003.72 km (w terenie 21788.35 km; 53.14%) |
Czas w ruchu: | 2270:49 |
Średnia prędkość: | 18.01 km/h |
Maksymalna prędkość: | 183.00 km/h |
Suma podjazdów: | 474217 m |
Maks. tętno maksymalne: | 196 (124 %) |
Maks. tętno średnie: | 190 (98 %) |
Suma kalorii: | 1051732 kcal |
Liczba aktywności: | 770 |
Średnio na aktywność: | 53.25 km i 2h 57m |
Więcej statystyk |
w sumie...
ukręciłem: 25.00 km
w terenie: 22.00 km
ukręciłem: 25.00 km
w terenie: 22.00 km
trwało to:
02:13
ze średnią: 11.28 km/h
Maksiu jechał: 39.60
km/hze średnią: 11.28 km/h
temperatura:
24.0
tętno Maksa: 175 ( 90%)
tętno średnie: 133 ( 68%)
w górę: 942 m
kalorie: 1374
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
6:2
Czwartek, 25 lipca 2013 · dodano: 25.07.2013 | Komentarze 9
~Ostatnie kilka kamieni przed Czelendżem. Jutro jeszcze tylko wytrzeźwieję, pomaluję paznokcie, uczeszę się i będę gotów, a nawet redi.
Plan na Czelendża jest prosty... dużo miodu.
Tymczasem podparłem Orłową oraz spotkałem tamże kota strasznego.
Kot z bliska wyglądał tak...
A z niebliska oraz w tej samej chwili tak...

Się okazało przy okazji oraz zupełnie przypadkiem, że Szpec jest w wersji limitowej. Dla moi. Nie jest mi z tego powodu wcale przykro.
W związku z tym przejechaliśmy kilka zmarszczek oraz pozowaliśmy do zdjęć pozowanych...



- My nie zadajemy pytań, fir.
- Dlaczego?
- Nie wiem, nie pytałem, fir.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą
w sumie...
ukręciłem: 68.06 km
w terenie: 60.00 km
ukręciłem: 68.06 km
w terenie: 60.00 km
trwało to:
03:07
ze średnią: 21.84 km/h
Maksiu jechał: 35.60
km/hze średnią: 21.84 km/h
temperatura:
21.0
tętno Maksa: 169 ( 87%)
tętno średnie: 122 ( 63%)
w górę: 371 m
kalorie: 2350
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Łomżing
Niedziela, 21 lipca 2013 · dodano: 21.07.2013 | Komentarze 0
~Łomżing pobielawski był udany wielce.
Oraz nic tak nie poprawia mi humoru, jak pacjenci śmiejący się z własnych dowcipów. Dość pośledniej jakości. Dowcipy takoż.
Psy patrzą na nas z szacunkiem, koty z pogardą, a świnie jak na równych sobie.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 50.13 km
w terenie: 45.00 km
ukręciłem: 50.13 km
w terenie: 45.00 km
trwało to:
03:30
ze średnią: 14.32 km/h
Maksiu jechał: 50.60
km/hze średnią: 14.32 km/h
temperatura:
23.0
tętno Maksa: 184 ( 95%)
tętno średnie: 162 ( 83%)
w górę: 1640 m
kalorie: 2876
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
50 szelestów
Sobota, 20 lipca 2013 · dodano: 20.07.2013 | Komentarze 7
~Czasem zdarza się tak, że wygrywam.
Dziś w Bielawie był ścig, co się nim bywalcy tego cyklu śccigów mocno bardzo zachwycają.
Na forum ichnim.
No to przecież nie mogę być w opozycji, bo powiedzą, że to tak z przekory... a nawet z powodu wrodzonej złośliwości.
fot. Ela Cirocka
Jestem wjemc mocno zachwycony.
Pogodą, bo ponieważ, o dziwo, nie padało.
Wielką Sową, bo w obie strony z siodła, ale to niewielki wyczyn.
Zawodnikiem jednym co on mnie macz rozbawił mocno... sobie człowieczek z tej Wielkiej Sowy schodził, ja niestety nie. Gdy poprosiłem, żeby mnie przepuścił, to był rzekł, że tu się nie wyprzedza, bo to jest niebezpieczne miejsce.
Przepraszam.
Ale najmacz jestem zachwycony, że wygrałem.
W losowaniu. Pięćdziesiąt ojro w bonie do wykorzystania w sklepie za granicą. Dostałem katalog, co on ma ze pięćset około stron i mam sobie wybrać. Podoba mi się tam jedna modelka na dwudziestej ósmej stronie. Nie wiem omly czy pięć dych nie będzie za mało.
A trasa zachwycająca... no nie wiem, odrobinę nudna raczej, z niewielką ilością wymagających odcinków. To pewnie mocno zależy od punktu odniesienia. Się mi zmienił przez ostatnie dwa sezony oraz po Karpaczu GG szczególnie.
Ale hmm... żeby nie było, że się czepiam oraz pastwię.
Fajna była trasa. Na ten przykład o niebo ciekawsza niż Puchar Polski na Skandii.
Oraz z radości, że tak miło było, to sobie popodskakiwałem.
fot. Kasia Rokosz
Marcin oczywiście był uprzejmy mnie objechać oraz skonsumować ze smakiem pizzę po meksykańsku.
Dobroć jest w tym, co robimy, nie w tym, do czego się modlimy.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM
w sumie...
ukręciłem: 56.34 km
w terenie: 50.00 km
ukręciłem: 56.34 km
w terenie: 50.00 km
trwało to:
02:58
ze średnią: 18.99 km/h
Maksiu jechał: 39.60
km/hze średnią: 18.99 km/h
temperatura:
26.0
tętno Maksa: 154 ( 79%)
tętno średnie: 113 ( 58%)
w górę: 277 m
kalorie: 1871
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Francuzi na drzewach
Czwartek, 18 lipca 2013 · dodano: 18.07.2013 | Komentarze 8
~Gdy Azerowie i Ormianie produkowali wyśmienite wina, to Francuzie mieszkali jeszcze na drzewach.
Tako rzekł był Marek, który... raz - wie, co mówi, dwa - przyprowadził do degustacji wina wyborne z tamtych stron, trzy - przyprowadził do towarzystwa win, sery równie wyśmienite, bo ponieważ tamtejsze (ponoć w Baku też mają Tesco), cztery - ładnie tańczy.
Taaak, a nawet taaaaak... z ręką na sercu (nie swoim ofcoś) przyznać muszę, że wina o tak subtelnym smaku newer jeszcze nie zaznałem. Być może, iż to z powodu, że pijałem jedynie "Bieszczady" oraz "Czar PGRu" ale za to w dobrych rocznikach.
Tak czy siak, jeśli będziecie przejazdem w Azerbejdżanie, to kupcie kilka skrzynek i zawołajcie mnie, zrobimy imprezę.
Aaaa... i byłbym zapomniał, to wino winno być podawane schodzone do około pięciu stopni. W skali Celsjusza.
Następnie nastąpił powrót, który macz się nam dłużył...
A przy okazji, wspomnień czar, czyli ruchome obrazki z Beskidy MTB Trophy made by Honza.
Nie mów o tym, co przeczytałeś, lecz o tym, co zrozumiałeś.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 8.40 km
w terenie: 8.40 km
ukręciłem: 8.40 km
w terenie: 8.40 km
trwało to:
00:54
ze średnią: 9.33 km/h
Maksiu jechał: 34.70
km/hze średnią: 9.33 km/h
temperatura:
12.0
tętno Maksa: 182 ( 94%)
tętno średnie: 149 ( 77%)
w górę: 388 m
kalorie: 520
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
The DNF
Sobota, 13 lipca 2013 · dodano: 14.07.2013 | Komentarze 10
~Rok temu wstecz ego macz bardzo podobał mi się ścig w Piwnicznej. W tym rocku bardzo czekałem na on.
Doczekałem się.
Dojechałem prawie do pierwszego szczytu. Deszcz deszczył nieprzerwanie, a miejscowi górale zapowiadali przelotny opad burzy z gradem.
Wymiękłem, gdy zacząłem marznąć jadąc pod górę. Gdy zawracałem, z góry zjeżdżał znajomek.
Zatrzymał się, uścisnęliśmy sobie prawice...
- Cześć sufa, co robisz?
- Pierdolę, nie jadę, a Ty?
- Ja też to pierdolę.
W duchu wzajemnego zrozumienia oraz z uśmiechami na twarzach udaliśmy się bak nazad.
Na dole okazało się, że pod naszą nieobecność przeszło zapowiadane gradobicie. Świadkowie oraz Jehowy opowiadali, że z nieba leciał grad wielkości piłek. Takich owalnych, do futbolu amerykańskiego.
Jeden z gradów trafił w my kar.

Ludzie zawracali stadami, ale twardziele objechali cały ścig... czas zasięgnąć rady specjalisty i popracować nad psychiką.
Powszechnie wiadomo, że tuż przed śmiercią zmysły stają się niezwykle wyczulone. Ogólnie uważa się, że mają pomóc właścicielowi wykryć jakiekolwiek możliwe wyjście z trudnej sytuacji, inne niż to najbardziej oczywiste.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, MTBM
w sumie...
ukręciłem: 61.32 km
w terenie: 55.00 km
ukręciłem: 61.32 km
w terenie: 55.00 km
trwało to:
03:02
ze średnią: 20.22 km/h
Maksiu jechał: 39.00
km/hze średnią: 20.22 km/h
temperatura:
22.0
tętno Maksa: 171 ( 88%)
tętno średnie: 119 ( 61%)
w górę: 215 m
kalorie: 2133
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Nie wstydzę się Jezusa
Niedziela, 7 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 5
~Isia Podaj Łapę Radwańska to sławna jest oraz bogata. Postanowiłem pójść w Jej ślady. Za sławą jakoś nie tęsknię, ale bogatszy mógłbym sobie być, wydumałem. Chociażby w doświadczenia.

Bo ludziom to się wydaje, że bogactwo Isi z biegania po korcie się wzięło. Otóż nie.
Ono jest stąd, że Isia się nie wstydzi Jezusa. To taka akcja, pomysłodawcy piszą o niej, że społeczna (lubię się pośmiać). Isia użyczyła twarzy owej akcji oraz zadeklarowała gotowość do ściskania wyciągniętych dłoni lub ewentualnie do zatańczenia. W całej tej hecy chodzi o to, by publicznie mówić o przytoczonej wyżej bezwstydności oraz kupować breloczki, które później można z dumą prezentować. Spójrzcie, czyż nie są wyjątkowe? Oraz po wyjątkowo okazyjnej cenie?
Sprzedawcy breloczków są moimi idolami.
Jako, że nie śmiałbym podkradać Isi obiektu, którego ona się nie wstydzi, to znalazłem sobie swój. A nawet dwa. Oraz może znajdę jeszcze kilka przy okazji.
Ogłaszam ogólnopolską akcję "Nie wstydzę się krasnala ogrodowego". Zamówiłem pierwszy tysiąc breloczków oraz naklejek, które będę, za niewielki pieniądz, rozprowadzał.
Gdyby jakiś błazen, mający zbliżone postrzeganie świata, jak słynny pogromca sekt, niejaki Nowak Robert, zechciał mnie napastować z paragrafu 196 kk, podobnie jak on napastuje Dodzię, za to iż rzekła była, jakoby książkę, co ją Nergal zepsuł na scenie, napisali jacyś ujarani kolesie, to pragnę zauważyć, że przytoczony paragraf nie dotyczy ochrony czci i godności krasnali ogrodowych.
I chociaż idę ciemną doliną, zła się nie ulęknę. I nie klęknę.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 68.60 km
w terenie: 60.00 km
ukręciłem: 68.60 km
w terenie: 60.00 km
trwało to:
03:38
ze średnią: 18.88 km/h
Maksiu jechał: 37.20
km/hze średnią: 18.88 km/h
temperatura:
17.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 427 m
kalorie: 2320
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Czy Dychy...
Sobota, 6 lipca 2013 · dodano: 07.07.2013 | Komentarze 0
~...czyli Czwarta Nocna Masakra w Środku Lata.
Tegoroczna masakra była inna, dość grzeczna, politycznie poprawna, nosząca znamiona trzeźwości, czyli dziwna.
W związku z ową wszechobecną trzeźwością, nocny powrót nie przejedzie do legendy, a nawet nie przejdzie do dużego pokoju.
I właściwie nie było by o czym opowiadać, gdyby nie wydarzenie dziwne, a może nawet magiczne odrobinę. Wyruszyło nas trzynaścioro, lecz do stołu biesiadnego zasiedliśmy w dziewiątkę plus Jack Daniels na miodzie.
Czterech zacnych mężów, zwanych Załogą Dżi, podobnych do Czterech Pazernych (bez psa) zaginęło. Nie tyle w akcji, co raczej niespodziewanie, czy też niepostrzeżenie. Służby specjalne, pod dowództwem przeagenta Tomka, szukają ich do teraz. Doszły mnie słuchy, że poszukiwania są raczej skazane na fiasko, ponieważ, a mianowicie w owym tajemniczym zaginięciu swe brudne paluchy maczał niejaki The Żurek, szef podziemnej i mocno przestępczej organizacji, co się ona nazywa Czy Dychy... a może Trzy Duchy? Nie ma pewności, jest tak tajemnicza, że na ten przykład wspomniany szef, The Żurek nie patrzy nigdy w lustro... by w razie czego nie mógł podać swojego rysopisu.
Będziemy ciepło wspominali zaginionych przez kwadrans po każdym posiłku.
Szósty, a nawet i dwunasty zmysł podpowiada mi, że była to ostatnia taka masakra w tej części Europy. Być tak też może, że moje zmysły raczą być w mylnym błędzie... zobaczymy.
Drzewiej maskary wyglądały tak, czasem tak, a nawet i tak.
Jeśli sądzisz, że jesteś najinteligentniejszy w pokoju, prawdopodobnie pomyliłeś pomieszczenia.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 87.13 km
w terenie: 80.00 km
ukręciłem: 87.13 km
w terenie: 80.00 km
trwało to:
04:04
ze średnią: 21.43 km/h
Maksiu jechał: 39.30
km/hze średnią: 21.43 km/h
temperatura:
24.0
tętno Maksa: 160 ( 82%)
tętno średnie: 128 ( 66%)
w górę: 630 m
kalorie: 3000
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Wieża radości, wieża samotności
Piątek, 5 lipca 2013 · dodano: 05.07.2013 | Komentarze 0
~W środku Żacholeckiego Lasu natrafiliśmy na zamaskowany kompleks budynków z czasów sprzed Pierwszej Wojny Światowej...
Się nazywa Klein Althammer, a zbudował sobie to wszystko kolega August von Hohenlohe zwany Auguścikiem oraz trzymał tam konia, a nawet kilka oraz dziewicę. Konia w stajni, a czasem za uzdę.
Dziewicę natomiast w wieży oraz za piersi. Starzy bywalcy Klein Althammer powiadają, że podobało się jej owo trzymanie.
W poszukiwaniu śladu, a może zapachu wspomnianej białogłowy, co ona była brunetką udaliśmy się...
Sforsowaliśmy wrota zamknięte na siedem spustów.
Po dotarciu na szczyt, rozejrzeliśmy się wokół oraz wciągnęliśmy nosem. Zapachy oraz inne atrakcje.
Wyczuliśmy dość świeżą woń dziczyzny z lekką nutą zapachu dziewicy. Po rozejrzeniu się oraz wokół i dogłębnym przeanalizowaniu sytuacji okazało się, że dziewica była dzika, a słysząc kroki na schodach wyszła była oknem. Jej, nomen omen krok, być może tłumaczy to, że jej dalekim krewnym był Magik i po wciągnięciu zwykła była także mawiać "Jestę Bogię".
Zazwyczaj wychodziła opasana liną do bandżi, więc wracała cała i zdrowa. Dziś w pośpiechu zapomniała się przepasać, biedaczka.
Pozostawiła po sobie pamiętnik, długi oraz paczkę ekstra mocnych.
Jakby na to nie spojrzeć, wniosek nasuwa się oczywisty... dziewictwo prowadzi do dziwnych zachowań.
Oraz... wygrzebałem całkiem miły trailer z tegorocznego Trophy:
#
Jednym z dziwnych przesądów jest wyobrażenie sobie, że dziewictwo jest cnotą.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 43.53 km
w terenie: 38.00 km
ukręciłem: 43.53 km
w terenie: 38.00 km
trwało to:
02:15
ze średnią: 19.35 km/h
Maksiu jechał: 43.10
km/hze średnią: 19.35 km/h
temperatura:
21.0
tętno Maksa: 176 ( 91%)
tętno średnie: 121 ( 62%)
w górę: 227 m
kalorie: 1576
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Wakacje z duchami
Poniedziałek, 1 lipca 2013 · dodano: 01.07.2013 | Komentarze 0
~Na tym zdjęciu widać niewyraźną poświatę, jakieś zjawisko niematerialne, a może nawet paranormalne. Przyjrzyjcie się uważnie. Moim zdaniem to duch jest. Albo nawet duszyca.
Jestem pewien, że to był znak.

Jak wszyscy pszczelarze, Śmierć nosił siatkę. Nie dlatego, że miałby coś nadającego się do użądlenia,ale czasem pszczoła wlatywała mu do czaszki i brzęczała głośno, a od tego dostawał migreny.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 29.37 km
w terenie: 25.00 km
ukręciłem: 29.37 km
w terenie: 25.00 km
trwało to:
02:47
ze średnią: 10.55 km/h
Maksiu jechał: 45.40
km/hze średnią: 10.55 km/h
temperatura:
11.0
tętno Maksa: 182 ( 94%)
tętno średnie: 134 ( 69%)
w górę: 904 m
kalorie: 1878
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Orłowa vs sufa
Piątek, 28 czerwca 2013 · dodano: 28.06.2013 | Komentarze 2
~Powróciłem sobie oraz znienacka, zarzuciłem okiem do fejsbóka... okazało się, że jeśli siąpi deszcz, to jest źle. Kilka dni temu ago, u tego samego fejsbóka przeczytałem, że gdy jest upał, to jest źle.
Jutro przeczytam, że jeśli jest sobota, to jest źle...
Nieświadom tego, że jest źle, bo kropi... pojechałem z Antkiem pokręcić się po zmarszczkach. Kręcenie było miłe, a momentami zabawne... ale tylko dlatego, że nie miałem fejsbókowej wiedzy, że jest chujowo. No bo rano jakoś nie zarzucałem tam okiem. I przepraszam, że użyłem słowa "wiedzy".
Pętelka zahaczała o Orłową. Dziś kolejny raz przegrałem, wprawdzie wyjechałem, ale się nie liczy, bo z jedną podpórką.
Aktualny wynik starcia Orłowej z ja, to 5:2 dla niej.
Po chwili zasłużonego odpoczynku udaliśmy się dalej.
Radości było co nie miara, a nawet co półtorej niemiary.
Oraz ze śmiechu rozmył mi się makijaż... musiałem poprawić.
I tak sobie, niespiesznie kręcąc, dotarliśmy do celu, a nawet dalej.
W drodze powrotnej przeżyliśmy chwile grozy, ale nie mam dokumentacji obrazkowej, ponieważ a mianowicie byliśmy rozedrgani, a nawet bardzo... i nie zrobiliśmy sensacyjnego zdjęcia. Słowami nie umiem tego opisać.
Ci, którzy przemawiają w imieniu Boga, powinni pokazać listy uwierzytelniające.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą