Hó is hó

avatar Autorem tego, wątpliwej wartości, bloga jest sufa...
Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.





Udostępnij



Reprezentuję

Gomola Trans Airco Team



Całkiem niezła panorama, kliknij aby zobaczyć



Portal z dużą dawką emocji

LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji







...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy

Follow me on Strava



W dobrym tonie jest mieć cel...






Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...






Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze

Cyklokarpaty




Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.

MTB Trophy



Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja

Sudety MTB Challenge






2017
button stats bikestats.pl

2016
button stats bikestats.pl

2015
button stats bikestats.pl

2014
button stats bikestats.pl

2013
button stats bikestats.pl

2012
button stats bikestats.pl

2011
button stats 

bikestats.pl

2010
button stats 

bikestats.pl

2009
button stats 

bikestats.pl

2008
button stats 

bikestats.pl

2007
button stats 

bikestats.pl



Od 2007 ukręciłem 66427.08 km

Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)

Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m

Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32

Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h

Najdłuższy dystans to 201 km

Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m

Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.





Znajomi





Moje dzinrikisie




Mym powabnym ciałem
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...









Archiwum bloga



rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
w sumie...
ukręciłem: 64.53
km
w terenie: 40.00 km
trwało to: 02:43
ze średnią: 23.75 km/h
Maksiu jechał: 49.70 km/h
temperatura: 25.0
tętno Maksa: 188 ( 95%)
tętno średnie: 168 ( 85%)
w górę: 458 m
kalorie: 2628 kcal
na rykszy: Szkot 2,5 turbo
w towarzystwie:

Kwintesencja MTB

Niedziela, 4 września 2011 · dodano: 06.09.2011 | Komentarze 45

~

To jakiś spisek. Zmowa obcych służb.
Zupełnie bez echa przeszło niezwykle ważne wydarzenie...
Warto zapamiętać tę datę...
Czwartego września, w Poznaniu, stolicy polskiego MTB odbył się ścig na rowerach górskich, trekingowych, przełajowych oraz szosowych także.
Organizator podszedł do tematu niezwykle nowatorsko, postawił poprzeczkę na niewiarygodnie wysokim poziomie.
Nie każdy temu podołał.
Na siódmym kilometrze tyko najtwardsi z twardych dali radę.
Wyglądało to tak:



Byłem tu i tam, na ścigach w kraju i poza, ale takiego pure MTB jeszcze nie przeżyłem.
Organizatorzy innych imprez... nie jest Wam wstyd?
Bierzcie przykład i zróbcie wszystko, by poziom Waszych imprez choć odrobinę zbliżył się do ideału, którego mieliśmy okazję doświadczyć w Poznaniu.

Teraz autopromocja oraz reklama, a po chwili wrócimy do tematu...







...po reklamie.

Opowiem Wam kilka historyjek, które miały miejsce podczas tego wiekopomnego wydarzenia, a także po jego zakończeniu. Historyjki zostały powiązane w jedną większą opowieść.


Z sektora trzeciego starowały między innymi zawodniczka A i zawodniczka B. Pierwsza ruszyła z drugiej linii w sektorze, druga z końca sektora. Na metę wpadły razem. O ćwierć koła prędzej linię mety przekroczyła zawodniczka startująca z drugiej linii w sektorze, czyli (zgodnie z zasadą czasu netto) wygrać powinna zawodniczka startująca z końca sektora. Ale... zonk. Chipy obu zawodniczek nie zostały zarejestrowane na starcie, policzono więc ten sam czas startu dla obu i zwyciężyła zawodniczka, która startowała z początku sektora. Później były protesty, świadkowie, którzy opowiadali skąd kto startował, narada sędziów i wynik został zmieniony na korzyść zawodniczki startującej z końca sektora.

Dowodzi to tego, że czas netto to mistyfikacja, gdyby system działał, to powyższa historia nie miała by miejsca, a zwyciężyła by zawodniczka, która pokonała dystans w krótszym czasie... banalnie proste.

Wyszło więc szydło z worka... czas netto to ściema. Chipy nie są rejestrowane na stracie, a organizator utrzymuje tę fikcję po to, by ludzie nie pozabijali się o 10:30 w walce o pierwsze linie w swoich sektorach.

Jaki z tego morał?
Ano taki, że każdy sobie może stanąć w dowolnym sektorze, bo czas netto to ściema.

Po dojściu do takiego wniosku napisałem na oficjalnym forum BM takiego posta:

"W związku z tym, że czas netto to fikcja (vide kilka postów w różnych wątkach poruszających tę kwestię) oraz jeszcze nikt w tym sezonie nie został ukarany za start z nie swojego sektora...
proponuję w Karpaczu wspólny start z pierwszego sektora. Ustawmy się, kto ma ochotę, w pierwszym sektorze i zobaczymy co tak zwany system na to.
Pomysł nie jest mój, rzucił ko któryś z kolegów w innym wątku - nie pamiętam nicka, a nie sprawdzę bo Bartek czujnie usunął tamtego posta. Usuwając uwiarygodnił to, że cały ten czas netto to jedna wielka ściema, chipy nie są odbijane na starcie, a zawodnicy dostają czas sektora. Czasem swojego, czasem nie."

Co uczynił organizator? Czujnie skasował tego posta.
Co uczyniłem ja? Czujnie napisałem to samo raz jeszcze.
Co uczynił organizator. Czujnie skasował tego posta.
Co uczyniłem ja?...

I tak kilka razy.

W pewnym momencie otrzymałem taką prywatną wiadomość:

"Otrzymałeś ostrzeżenie
Wysłane o: Wto Wrz 06, 2011 12:29 pm
Od: organizator_bartek
Do: yowler
Otrzymałeś ostrzeżenie od moderatora lub administratora tego forum. Powód przyznania ostrzeżenia:
Ostrzeżenie nr 2"

Rozczuliłem się do łez... i napisałem posta, który został bardzo czujnie skasowany. Oto on:


"Szanowna publiczności...

Otrzymałem od Bartka ostrzeżenie nr 2:
Trzęsę się ze strachu, co też będzie, gdy otrzymam ostrzeżenie numer trzy.
Organizator ostrzega mnie przed kimś? Przed czymś?

Oczywiście Bartek ma kupę wolnego czasu i wykorzystuje go na rozdzielanie ostrzeżeń oraz usuwanie postów, które mu się nie podobają.
Przypomnę, że za Poznań nie zostałem sklasyfikowany, ale Bartek nie ma czasu nawet na to, by odpowiedzieć na moją prośbę wysłaną mailem, by to wyjaśnić.
Jak może mieć czas na takie bzdury, skoro musi zająć się rozdawaniem ostrzeżeń.

To może ja także Ci przyznam ostrzeżenie?
Bartek, niniejszym otrzymujesz pierwsze ostrzeżenie.
Ostrzeżenie zostaje Ci przyznane za uparte usuwanie posta o fikcyjnych czasach netto."


Bo przy okazji... nie sklasyfikowano mnie w Poznaniu.
Chip działał - sprawdziłem przed startem.
Wysłałem oczywiście maila z prośba o wyjaśnienie oraz załączyłem jako dowód zapis z Garmina.
I nie mam pretensji o to, że coś tam nie zadziałało - zdarza się, to tylko maszyna, ale o to, że organizator ma to w dupie, nie ma czasu, bo ważniejsze jest przecież usuwanie postów na forum.

Jaki z tego morał? Ano taki, że w następnym sezonie z wielką przyjemnością będę sobie jeździł po trasach wytyczanych przez ekipę Grześka Golonki.
A Wy? Spokojnie możecie dalej pozwolić się dymać organizatorowi BM. Zapłacicie siedem dych za każdy start i w pakiecie startowym dostaniecie kolejną profesjonalną, niebieską chustę pod kask. Razem będziecie ich mieli już siedemnaście.

Biorąc to wszystko pod uwagę, zapraszam do wzięcia udziału w takiej oto karpackiej hecy.



Ale to, że coś jest oczywiste nie oznacza jeszcze, że jest prawdą.

~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, BM



Komentarze
MaciejBrace
| 19:51 środa, 21 września 2011 | linkuj Witam

W sprawie czasu netto ,startowałem w tym roku na giga - mimo, że walczyłem na mecie i finalnie przegrałem z jedną zawodniczką - to jednak byłem na liście wyżej o chyba 3 minutki - więc czas netto istnieje. Podejrzewam, że w przypadku przekraczania dużej ilości osób w małej jednostce czasu to system się nie wyrabia i każdemu wali identyczny czas.
Podatnik | 08:35 wtorek, 20 września 2011 | linkuj Jeśli potwierdzi to o czym pisze + poniżej, to co? Skończy się era BM? Jaki by ten Grabek nie był, to jednak już kawał historii, trochę żal. Alternatywą pozostaną lokalne zawody, albo Powerade. Cykl GG jest, moim zdaniem, o wiele lepszy pod każdym względem od BM, ale ma jeden minus. Dla kogoś, kto dopiero zaczyna przygodę z MTB wydaje się zbyt trudny, nie ma kategorii dla młodych kolarzy. Tę lukę wypełnia właśnie BM. Jeśli to hipotetyczne oszustwo z podatkiem okaże się prawdą, no i jeśli ktoś zgłosi to do US, to BM może upaść, czy się mylę?
Nie jestem zwolennikiem donosicielstwa, ale jeszcze bardziej jestem przeciwny oszustom i cwaniakom. Z dwojga złego, w tej sytuacji, popieram zgłoszenie do US. Ja podatki płacę uczciwie. I pewnie nie jestem wyjątkiem.
+ | 19:28 poniedziałek, 19 września 2011 | linkuj TO BĘDZIE WIELKI SKANDAL
@+ | 12:14 poniedziałek, 19 września 2011 | linkuj Byłby to wielki skandal, ale coś mi nie pasi. Jeśli tak to jest jak mówisz, to gdzie są służby skarbowe? przecież chyba ktos musi na takimi rzeczami panować. Przecież MG sam sobie nie przyznał takiej stawki? Bo jak tak, to czemu nie przyznał se stawki zero? I jak długo wg ciebie on tak robi, ze nikt go nie skontrolował? jesteś pewny, że tak jest, jak napisałeś? To czemu nie zgłosisz tego do US?
+ | 17:43 niedziela, 18 września 2011 | linkuj fredi,
Pewnie nie wiesz lub jak większość maratończyków żyjesz w błogostanie nieświadomości.
M. Grabek jest oszustem podatkowym. Usługa, którą świadczy, wg. polskich przepisów jest równa stawce 23% - ww. oszust stosuje 8%.
W ten sposób okrada lekarzy, górników, nauczycieli, polską armię, domy pomocy społecznej, itd - wszystkich Polaków.
fredi | 10:21 wtorek, 13 września 2011 | linkuj Jarek, nazywasz Pana Maćka Grabka oszustem. To mocne słowo. Udowodnij jak mnie oszukuje ? Ja sie nie czuje oszukany ale Ty wiesz lepiej! Więc napisz jak? bo nazwac kogoś oszustem bezpodstawnie i to publicznie - to już przesada, bez dowodów.
Mam duże pojęcie na ten temat, czekam na "twoje pojęcie". A oszustem nie pozwolę nazwać nikogo bez podstaw (nie na tym polega dyskusja).
gracek10
| 20:48 poniedziałek, 12 września 2011 | linkuj He,he, dawno nie odwiedzałem forum BM - nawet nie wiedziałem, że tam takie jaja:)
Pozdro Yowler i do zobaczenie w przyszłym roku na prawdziwych maratonach MTB.

radon:)
sufa
| 17:58 piątek, 9 września 2011 | linkuj Iza - a tak w ogóle, to muszę Ci zeznać, iż obiło mi się o uszy, że kilka osób z mojego teamu zna Cibie :) Świat się kurczy każdego dnia...
W takiej sytuacji nie pozostaje nam nic innego, jak zawrzeć znajomość... tymczasem bajstatyczną
lemuriza1972
| 17:53 piątek, 9 września 2011 | linkuj :)
a tak w ogóle to musze Ci powiedzieć, że znam kilka osób z Twojego teamu:)
a najlepiej to Krysię:)))
sufa
| 17:24 piątek, 9 września 2011 | linkuj Iza, teraz Howk! bez małego alego :)
lemuriza1972
| 17:08 piątek, 9 września 2011 | linkuj hej
właściwie winna jestem wyjaśnienia:)
Mój komentarz nie byl komentarzem do Twojego wpisu a raczej komentarzem do dyskusji, która się wywiązała pod Twoim wpisem.Rozumiem Twoje intencje i nawet lekka ironia mi nie przeszkadza:), a wręcz w pewien sposób bawi.
Powiem tak, jeżdzę u GG, uważam, ze to pierwsza Liga maratonowa, a własciwie uzywając dzisiejszej nomenklatury Ekstraklasa.
Jestem dumna, że jeżdżę własnie w tej Ekstraklasie:), nie będę tego ukrywać.
Ale czasem zauważam u kolegów/koleżanek tendencję do kpin z tych co to jeżdzą u konkurencji i to mi sie nie podoba.
Szanujmy siebie nawzajem, bo wszyscy po prostu kochamy jazdę na rowerze.
a wybór gdzie jeździmy, to nasz wybór.
I takie były intencje mojego wpisu
sufa
| 16:47 piątek, 9 września 2011 | linkuj Iza - Howk!... z małym ale :)

[małe ale - początek]

Nie staram się wykazać wyższość jednego cyklu nad drugim - każdy ma inną grupę docelową i jakoś się to kręci - zgodnie z tym, co napisałaś. Celem tej notki jest zwrócenie uwagi, że taka heca jak na fotce nr jeden nie powinna mieć miejsca na żadnym cyklu (org wiedział o problemie z zamkniętą częścią przejścia od kilku miesięcy i nic nie zrobił). Nie powinno także być tak dużych nieprawidłowości w pomiarze czasu, które mają miejsce.
Taki były intencje piszącego, cała reszta to wolna od moderacji (w przeciwieństwie do forum BM) dysputa.

[koniec małego ale]

lemuriza1972
| 13:04 piątek, 9 września 2011 | linkuj A ja sobie myślę tak.. nie ma co się spierać , który cykl jest lepszy, ważniejszy, trudniejszy.
Trzeba się raczej cieszyć, że jest ich tyle.
Bo po pierwsze: każdy może odnaleźć swoje miejsce.
Po drugie: to jest popularyzacja tego pięknego sportu
Po trzecie: gdyby był tylko jeden cykl, a chętnych do jazdy wielu, to miejsca dla nas wszystkich by nie wystarczyło.
Nie będę ukrywać, że jestem zwolenniczką cyklu Grzegorza Golonki.
Bywałam i na Grabku i na Cyklokarpatach i na ŚLR.
Nigdzie jednak osiągnięcie mety nie przyniosło mi tyle satysfakcji co np. w Głuszycy, Krynicy, Szczawnicy itd.
Nigdzie, jak na tych ww maratonach nie nauczyłam się tak wiele jeśli chodzi o mtb.
Na żadnym z ww cykli nie odnalazłam takiej atmosfery i tak pięknych , trudnych tras ( z wyjątkami jak np. Murowana Goslina). Nigdzie nie mam tak wielu znajomych:), czuję się jak w rodzinie.
I każdemu kto chce podnosić swoje umiejętności, kto chce naprawdę pokonywać trudne trasy – polecam.
Ale żeby móc pokonać trudniejszą trasę trzeba zacząć od czegoś łatwiejszego – ja zaczęłam od Krakowa M. Grabka.
Dlatego dobrze, ze i ten cykl jest, bo gdybym pojechała od razu na jakąś trudną trasę u GG, nie wiem czy jeszcze bym jeździła.
I póki będę jeździć na maratony mtb i póki GG będzie organizował swoje edycje, będę jeździć u Niego.
Ale myślę, ze nie powinnismy się nawzajem opluwać , bo wszystkich niezależnie od tego u kogo jeździmy łączy ta sama pasja – mtb
Pozdrawiam
Iza
Jarek | 12:56 piątek, 9 września 2011 | linkuj @fredi - Nikt niekogo nie opluwa, ludzie wyrażają swoje opinie, i moim zdaniem są to opinie mające mocne oparcie w faktach. Sufa, albo jak wolisz Pan Sufa nie wyżywa się na Grabku, pisze być może w stylu, który nie każdemu jest dane do końca zrozumieć, ale zapewniam Cię, że warto spróbować. Spróbować to zrozumieć. Śmiech to zdrowie, uwierz mi. czarnaMamba ma w stu procentach rację - nawet nie próbuj porównywać tych cykli, nie da się - nie ma takiej miary, którą można by to zmierzyć.
Nie masz zielonego pojęcia o 8%, ale może kiedyś ktoś Cię uświadomi w jaki sposób pan Maciej oszukuje państwo polskie, wiec Ciebie także.
fredi | 10:13 piątek, 9 września 2011 | linkuj Dobrze, przyjmuję wasze opinie ale co chcecie osiągnąć opluwając cykl Grabka? Jeżdzicie po to żeby potem na niego "pluć". Każdy ma swoje opinie, każdy może mieć swoje ulubione cykle. Panie Sufa za to że nie możesz zrezygnować ze startów u Grabka bo ci za to płacą - wyżywasz się na nim bo jakiś tam miejski Poznań nie poszedł . I coś się tak przyczepił do ty 8% (akurat wiem z czego to wynika, sam się dowiedziałem od orga i popieram, dzięki temu my mniej płacimy w dzień startu 70 zł. a nie 100zł. i to mi pasuje), boli cię to czy twojego kolegę to boli ?
Byłem w Krakowie i w Poznaniu i nie ma dla mnie różnicy zarówno w Poznaniu jak i w Krakowie były wpadki .
MAMBA
| 17:36 czwartek, 8 września 2011 | linkuj fredi - nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Cykl Grzegorza G. nie jest idealny, ale proszę nie porównuj go do Grabka.
wiol18a
| 17:27 czwartek, 8 września 2011 | linkuj A w przyszłym sezonie ja podpłacam Sufe i mimo tego kontraktu idzie do konkurencji...nieprawdaż??
sufa
| 14:14 czwartek, 8 września 2011 | linkuj fredi... jeśli nie widzisz różnicy w dwóch wymienionych przez Ciebie ścigach, to trudno, ja nie jestem od tego, żeby Ci je wskazywać. Statystycznie, wśród tak dużej społeczności, jaką są biorący udział w obu cyklach, zawsze znajdzie się jakiś odsetek żyjących w błogiej nieświadomości. Jesteś w tej mniejszości.
Ale może tylko jeden przykład... w Poznaniu wielu zawodników nie zdążyło na bramki mega/giga... bo stali kilkadziesiąt minut (foto nr jeden). Za każdy kolejny przykład pobieram opłatę w wysokości 5zł plus 8% VAT (te osiem procent to nie przypadek - za wyjaśnienie tego stawka jest x10).
Dlaczego tutaj jeżdżę? Taki mam kontrakt, dostaję sześć tysięcy euro za każdy start. Ty byś odpuścił?
wiol18a
| 13:49 czwartek, 8 września 2011 | linkuj Fredi- byles w krakowie u GG?? nie byłam w Poznaniu, ale byłam w Wieluniu u Grabka. Stanowczo sie rózniły, wystarczy na przewyższenia popatrzeć. Mimo że Kraków to nie typowe góry to jednak nie szczere pole:)
Co do numerków na plecach,... nie po to mam koszulke by zbierać na niej slady rdzy z agrafek...sory...

a co do czasu sektorowego, rok temu tez sciemniali, to czemu teraz miałoby byc inaczej??
fredi | 13:01 czwartek, 8 września 2011 | linkuj tak pure mtb był w szczególności w Krakowie u Pana Golonki. Też mi wielka różnica Poznań a Kraków. Taka sama specyfika. Nie dorabiajcie ideologi o pure mtb tam gdzie go nie ma. A czym sie różni maraton w Bielawie od maratonu w Ustroniu (oprócz oczywiście wysokości gór) czy trasa w Bielawie była mniej pure od Ustronia? A Pan J. Sufa to widzę w wynikach jeździ na wszyskie edycje u Pana Grabka. Jak taki "syf" to po co Pan jeździ, że tak spytam ?
hanys | 08:19 czwartek, 8 września 2011 | linkuj A ja tam wolę mtb, które sam sobie zaplanuję np. taki wypad w Beskid Śląski. koszt: zrzuta na paliwo dzielone proporcjonalnie do liczby jadących. a na maratony jeździmy do Czech jest o połowę taniej a klimat rywalizacji ten sam.
marusia
| 19:02 środa, 7 września 2011 | linkuj Uważam, że do identyfikacji nr przypinany z przodu ma akurat większy sens niż ten na plecach, mimo że generuje opory powietrza :/ Jeżeli ktoś jeździ z małym plecakiem (bukłakiem) -to przypięcie nr z tyłu jest problematyczne.

Makaron na BM wspominam bardzo dobrze :) To sos był do niczego :P

sufa -życzę samozaparcia w dokończeniu tego co zacząłeś, o ile Cię org nie zbanuje z wyścigu za kolejną już "przychylną" relację z BM :]
jacekddd
| 18:32 środa, 7 września 2011 | linkuj Jak zawsze temat rozszedł się na nie wiem ile wątków a najważniejsze zostało z boku.

Moim zdaniem problem w tym, że ktoś próbuje w Poznaniu zrobić mtb. Bez urazy dla Poznania ale to teren płaski nic więc dziwnego, że organizator staje na głowie by wykroić tak jakąś trasę. Z pustego i Salomon nie naleje. Rozumiem dać na trasie singla ;-) ale po 10km terenu i niech tam choć pagórki po 10m będą żeby się stawka rozproszyła. A przecież po płaskim można zrobić interwałową trasę .. trzeba tylko ją w poziomie wyrzeźbić trochę. Wszystko się da, mtb to i tak nie będzie ale będzie fajny wyścig.


Jacek
Jurek57
| 16:28 środa, 7 września 2011 | linkuj Mamba - Numerki są między innymi do identyfikacji zawodników przez sędziów i dla kibiców ....
Nie widzę tu logiki czemu akurat zlikwidowano nr z tyłu.Przecież ten na plecach z czipem powinien jednak zostać .Bo ten z przodu to np.dodatkowy opór powietrza itp.
Na Skandii jest np. tak,numerek z przodu i na plecach a czip przypinasz do ramy.
Nie powiesz mi że to nie jest oszczędzanie.
Moje uwagi to nie czepianie się tylko ogląd rzeczywistości
I ten makaron !
pozdrawiam
hohol | 15:46 środa, 7 września 2011 | linkuj człowiek chciałby czasem coś obiektywnie przeczytać, ale widzę że i tu sie nie da. Zółć sie leje strumieniami. Ludzie po co wy jeżdzicie na te maratony, a nie sorry wiem po co : żeby żółcie wylać! no to też mozna zaliczyć jako formę sportu. Powodzenia, ale mi to się osobiście nie podoba. W ogóle to trochę zalatuje cytat "Grześ .... Grabek bagno !!! aaaaaaa do bani z tym obiektywizmem. Jak nie wiadomo o co chodzi to zaraz wiadomo.
Brend | 15:39 środa, 7 września 2011 | linkuj sam zachęce orga Grabka aby wam sie do siodełka dobrał za te oszczerstwa. dobra mozna wytknąc błędy ale z tym rżnięciem i innymi obelgami to przeginacie.
MAMBA
| 15:32 środa, 7 września 2011 | linkuj Akurat brak numerka na plecach to krok do przodu.

Law | 12:53 środa, 7 września 2011 | linkuj Gwarantowana w art. 14 Konstytucji RP wolność prasy i innych środków społecznego przekazu
obejmuje także środki masowego komunikowania, o jakich mowa w art. 216 § 2 i 212 § 2 k.k. Internet
jest środkiem masowego komunikowania, o jakim mowa w art. 212 § 2 i 216 § 2 k.k., za pomocą
którego sprawca może dopuścić się zarówno zniesławienia, jak i znieważenia.
handbikerka | 11:50 środa, 7 września 2011 | linkuj Sufa zadymiarzu, ale u Ciebie zawrzało!
Jurek57
| 11:16 środa, 7 września 2011 | linkuj Sufa - święta prawda z tymi czasami.Ja to przerabiałem już w 2009 na BM we Wrocławiu.Mam nawet na to "dokumentację fotograficzną"ale nie będę się z tego powodu wieszał.
Czipy ,system jest kulawy a lepszy więcej kosztuje.Zauważyłem nawet /chyba się nie mylę/że w Poznaniu nie było nr na plecach tylko jeden na kierownicy.Koszty trzeba ciąć !
Makaron ciągle ten sam a opłaty na przestrzeni 3-4 lat wzrosły o 25-30%.
BM to działalność gospodarcza i żeby się opłacało orgom kogoś trzeba wydymać.Przepraszam wprowadzić rygorystyczny rachunek ekonomiczny.
W związku z powyższym startuję na małych lokalnych imprezach za trochę mniejsze pieniądze ale przynajmniej nie muszę jadać tego makaronu.
Ostatnio na WWS w Pobiedziskach za 40 zt był kotlet schabowy z pyrami i surówką i to o dowolnej porze.
pozdrawiam
Grzegorz Golonko | 09:54 środa, 7 września 2011 | linkuj Informuję, choć nie jest to nic nowego, iż nasze forum było, jest i będzie moderowane. Informuję również, iż wszelkie posty sugerujące lub wskazujące nieprawdę, wszystkie pomówienia oraz tematy nie mające wspólnego z danym wątkiem będą USUWANE!
Na resztę drażliwych, ciekawych i "pasjonujących" wątpliwości i zapytań z chęcią odpowiem!
miki | 08:18 środa, 7 września 2011 | linkuj byłem w Poznaniu przed rokiem - pierwszy i ostatni raz. trochę dziwię się, że Ty - jako doświadczony spoko kolarz - porwałeś się na taką wyprawę po raz kolejny. no chyba, że dla tego pięknego zdjęcia do myjki :-). jeśli jednak myślisz, że po przenosinach do cyklu GG unikniesz przykrych sytuacji ze znikającymi niewygodnymi postami na forum już dzisiaj wyprowadzam Cię z błędu - tam takie niespodzianki także mogą Cię spotkać. ale przynajmniej jak wpadniesz na metę przed panem B to nikt już ci tego nie odbierze!
tak, tak | 04:57 środa, 7 września 2011 | linkuj Na domiar złego, org BM rżnie państwo polskie na podatku vat stosując od 2005 roku zanizona stawkę vat, lekko licząc w kieszeni zostało mu 700.000 pln.
sufa
| 19:34 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Mamba, będąc w pełni władz umysłowych, świadom praw i obowiązków... oświadczam, że dokończę ten cykl, który w kwietniu zacząłem, a od nowego sezonu pościgamy się u Grześka.
MAMBA
| 19:29 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Sufa. Tu się przerzuć na jakiś normalny cykl maratonów i skończ marudzić.
Grabek to bagno, każdy to wie.
Grzegorz Golonko to Pure MTB :D
Ta dammm.
Grzegorz Golonko | 18:35 wtorek, 6 września 2011 | linkuj anonimowymtb!
Chciałbym, żebyś wiedział, iż "wymysł sektorowy" a'la BM jest totalnym i paranormalnym wymysłem orga tych zawodów lub osoby z nim współpracującej.
Cały cywilizowany świat ściga się wg. normalnych zasad - czas startu jako czas całej grupy, wszystkich sektorów. Czas netto przy tego typu zawodach oraz klasyfikacja prowadzona zgodnie z tą zasadą ma się tak do maratonów i startów masowych jak mycie zębów do szorowania kaloszy.
Jedź wcześniej i schowaj się w krzakach ... na pewno wygrasz!!!
wwiktor
| 17:57 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Gratuluję wyboru, jako ciekawostkę podam tylko, że jako mieszkaniec Poznania wysyłałem do organizatora miesiąc wcześniej informacje o problemach możliwych i skutkach. Proponowałem też inne rozwiązania - dla każdego nie tylko dla czołówki, niestety na żadną z wiadomości nie dostałem odpowiedzi, trasa BM zawiera odcinki które omijamy nawet na treningach szerokim łukiem, pozdrawiam
Anonimowymtb | 17:56 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Hmmm... u Golonki też nie zczytują na starcie , czas dostaje się jeden wspólny nie sektora , w sumie można stanąć w dowolnym sektorze , lub wyjechać sobie wcześniej i poczekać w krzakach :)
Maciu | 15:29 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Brawo! w końcu mądra decyzja! :)
xouted.com | 14:32 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Piękne, łezka się w oku kręci. Takie "vintage" klimaty :-). Aż pozwoliłem sobie zalinkować http://www.facebook.com/xouted
Pozdrawiam
tomasz73
| 13:30 wtorek, 6 września 2011 | linkuj No niestety poznanska edycja bm(trasa) to powiedzmy szczerze kaszana.Podziwiam ludzi ktorzy placa tyle sieki za taka beznadzieje i jada iles tam kilometrow.Z wynikow zaobserwowalem ze dystans mini to jest esencja mtb.Wole o Golonki zapalcic 2 razy tyle za maraton i miec satysfakcje z przejechanej naprawde gorskiej trasy.Takie moje zdanie.
z3waza
| 13:09 wtorek, 6 września 2011 | linkuj Bardzo ładny komentarz. Niestety, prawda jest taka że organizatorzy mają tendencje do wpadania w samozachwyt... ważne żeby kasa leciała.
I tak należy się cieszyć że na Grabku jakieś forum jest bo np. Lang albo Wojtek Gogolewski organizujący wyścigi w Wielkopolsce nie mają forum a zatem mają jeszcze więcej czasu bo nie tracą go na wysyłanie ostrzeżeń.
handbikerka | 12:17 wtorek, 6 września 2011 | linkuj o kkkurde :(
tajemniczyjogurt
| 12:12 wtorek, 6 września 2011 | linkuj To i tak nic w porównaniu do pomylenia miejsca startu o 3 km i startu bez sektorów w Piechowicach...
Komentowanie jest wyłączone.