Hó is hó
Autorem tego, wątpliwej wartości, bloga jest sufa...Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.
Udostępnij
Reprezentuję
LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji
...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy
Follow me on
W dobrym tonie jest mieć cel...
Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...
Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze
Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.
Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)
Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m
Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32
Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h
Najdłuższy dystans to 201 km
Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m
Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.
Moje dzinrikisie
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...
Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień9 - 0
- 2017, Sierpień10 - 4
- 2017, Lipiec17 - 3
- 2017, Czerwiec10 - 7
- 2017, Maj10 - 14
- 2017, Kwiecień7 - 12
- 2017, Marzec14 - 22
- 2017, Luty17 - 1
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień12 - 10
- 2016, Listopad9 - 11
- 2016, Październik4 - 18
- 2016, Wrzesień13 - 67
- 2016, Sierpień11 - 37
- 2016, Lipiec11 - 19
- 2016, Czerwiec11 - 38
- 2016, Maj11 - 29
- 2016, Kwiecień10 - 33
- 2016, Marzec10 - 31
- 2016, Luty16 - 52
- 2016, Styczeń17 - 39
- 2015, Grudzień11 - 26
- 2015, Listopad5 - 16
- 2015, Październik6 - 38
- 2015, Wrzesień9 - 58
- 2015, Sierpień12 - 48
- 2015, Lipiec16 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 32
- 2015, Maj16 - 23
- 2015, Kwiecień11 - 9
- 2015, Marzec13 - 19
- 2015, Luty10 - 17
- 2015, Styczeń14 - 29
- 2014, Grudzień10 - 19
- 2014, Listopad5 - 16
- 2014, Październik8 - 23
- 2014, Wrzesień12 - 31
- 2014, Sierpień17 - 44
- 2014, Lipiec13 - 38
- 2014, Czerwiec15 - 68
- 2014, Maj8 - 95
- 2014, Kwiecień9 - 88
- 2014, Marzec11 - 110
- 2014, Luty14 - 57
- 2014, Styczeń14 - 65
- 2013, Grudzień3 - 25
- 2013, Listopad4 - 42
- 2013, Październik10 - 55
- 2013, Wrzesień11 - 85
- 2013, Sierpień10 - 99
- 2013, Lipiec19 - 80
- 2013, Czerwiec15 - 82
- 2013, Maj10 - 29
- 2013, Kwiecień16 - 32
- 2013, Marzec12 - 31
- 2013, Luty10 - 21
- 2013, Styczeń15 - 47
- 2012, Grudzień8 - 11
- 2012, Listopad8 - 8
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień13 - 23
- 2012, Sierpień16 - 33
- 2012, Lipiec15 - 50
- 2012, Czerwiec10 - 36
- 2012, Maj18 - 20
- 2012, Kwiecień13 - 14
- 2012, Marzec17 - 28
- 2012, Luty13 - 38
- 2012, Styczeń15 - 69
- 2011, Grudzień10 - 24
- 2011, Listopad14 - 29
- 2011, Październik9 - 23
- 2011, Wrzesień11 - 78
- 2011, Sierpień14 - 28
- 2011, Lipiec12 - 17
- 2011, Czerwiec12 - 29
- 2011, Maj17 - 34
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec10 - 10
- 2011, Luty6 - 9
- 2011, Styczeń5 - 13
- 2010, Grudzień5 - 17
- 2010, Listopad10 - 31
- 2010, Październik7 - 15
- 2010, Wrzesień13 - 44
- 2010, Sierpień10 - 42
- 2010, Lipiec16 - 40
- 2010, Czerwiec14 - 12
- 2010, Maj13 - 19
- 2010, Kwiecień11 - 17
- 2010, Marzec11 - 10
- 2010, Luty8 - 13
- 2010, Styczeń10 - 29
- 2009, Grudzień6 - 6
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień9 - 1
- 2009, Sierpień17 - 8
- 2009, Lipiec13 - 6
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj10 - 5
- 2009, Kwiecień14 - 3
- 2009, Marzec3 - 2
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad7 - 0
- 2008, Październik7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień12 - 3
- 2008, Lipiec11 - 5
- 2008, Czerwiec7 - 0
- 2008, Maj12 - 5
- 2008, Kwiecień9 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik6 - 3
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec14 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj8 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
w sumie...
ukręciłem: 48.99 km
w terenie: 30.00 km
ukręciłem: 48.99 km
w terenie: 30.00 km
trwało to:
02:52
ze średnią: 17.09 km/h
Maksiu jechał: 63.00
km/hze średnią: 17.09 km/h
temperatura:
15.0
tętno Maksa: 185 ( 95%)
tętno średnie: 166 ( 86%)
w górę: 1421 m
kalorie: 1541
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Stan umysłu
Sobota, 3 października 2015 · dodano: 06.10.2015 | Komentarze 17
~
Sezon pościgowy, nie dość że kolejny, to dobiegł był.
Po kilku latach jeżdżenia u GG, powrót na trasy BM - pomimo pozytywnego nastawienia - nie okazał się tym, co mogłoby byc powodem OBSa. Trasy, trasy, trasy... widać starania, widać, że orgazmator wie o co chodzi, ale...
Ale wie także, że lepiej jest mieć więcej złotówek niż mniej złotówek. Stąd zapewne kompromis pomiędzy trasami MTB, a takimi dla posiadaczy rowerów górskich. Tak, były wyjątki, ale nie one stanowią o jakości całego cyklu. Tak to już jest z ludzką psychiką... jeśli dzieje się dobrze, to uważamy, że to norma i szybko zapominamy. Gdy jest na odwrót, to oczywiście pamiętamy i właśnie te, nienajlepsze wrażenia, przyczyniają się do oceny całości.
Kolejny problem, to wszechobecny tłok na trasach tego cyklu... co jest oczywistym następstwem wspomnianego kompromisu.
Ogólne wrażenie dalekie jest od euforii, jaka mnie dopadała po finałowym ścigu w Istebnej, kończącym tamten cykl.
Z drugiej strony... dlaczego ja, słabo podjeżdżający i nie umiejący zjeżdżać, uzurpuję sobie prawo do takiej oceny?
No też nie wiem oraz jestem mocno tym zaskoczony.
Z trzeciej zaś strony są przecież w kraju ludzie, którzy jeżdżąc Mazovię czy też inną Skandię są przekonani, że tak wygląda MTB...
Ale są też dobre wieści. Można, bez szukania wrażeń poza granicami kraju, zakosztować prawdziwej jazdy po górach.
Są - i mam nadzieję, że będą zawsze - etapówki GG... Beskidy MTB Trophy oraz Sudety MTB Challenge. To dla tych dwóch imprez warto bawić się w MTB.
Jeśli jeszcze nie jechaliście którejś z nich, to w 2016 powinniście, bo żyć trzeba już, teraz.. szukajcie motywacji, nie wymówek.
Jest także cykl, który rozwija się bardzo dynamicznie i coś mi podpowiada, że w 2016 będzie to mój priorytet. Namawiam także i tych z Was, którzy mają podobne mojemu oczekiwania. Cyklokarpaty, bo o tej serii mowa, oferują z roku na rok coraz lepsze trasy, wzorową organizację, niezłe nagrody. Na trasach nie uświadczycie tłoku, a ludzie tak startujący wydają się być normalniejsi - nieobce są im magiczne słowa, potrafią ustąpić na trasie miejsce szybszym i mam wrażenie, że zdecydowanie częściej się uśmiechają.
Wracając do ścigu finałowego w Świeradowie...
Po kilku latach jeżdżenia u GG, powrót na trasy BM - pomimo pozytywnego nastawienia - nie okazał się tym, co mogłoby byc powodem OBSa. Trasy, trasy, trasy... widać starania, widać, że orgazmator wie o co chodzi, ale...
Ale wie także, że lepiej jest mieć więcej złotówek niż mniej złotówek. Stąd zapewne kompromis pomiędzy trasami MTB, a takimi dla posiadaczy rowerów górskich. Tak, były wyjątki, ale nie one stanowią o jakości całego cyklu. Tak to już jest z ludzką psychiką... jeśli dzieje się dobrze, to uważamy, że to norma i szybko zapominamy. Gdy jest na odwrót, to oczywiście pamiętamy i właśnie te, nienajlepsze wrażenia, przyczyniają się do oceny całości.
Kolejny problem, to wszechobecny tłok na trasach tego cyklu... co jest oczywistym następstwem wspomnianego kompromisu.
Ogólne wrażenie dalekie jest od euforii, jaka mnie dopadała po finałowym ścigu w Istebnej, kończącym tamten cykl.
Z drugiej strony... dlaczego ja, słabo podjeżdżający i nie umiejący zjeżdżać, uzurpuję sobie prawo do takiej oceny?
No też nie wiem oraz jestem mocno tym zaskoczony.
Z trzeciej zaś strony są przecież w kraju ludzie, którzy jeżdżąc Mazovię czy też inną Skandię są przekonani, że tak wygląda MTB...
Ale są też dobre wieści. Można, bez szukania wrażeń poza granicami kraju, zakosztować prawdziwej jazdy po górach.
Są - i mam nadzieję, że będą zawsze - etapówki GG... Beskidy MTB Trophy oraz Sudety MTB Challenge. To dla tych dwóch imprez warto bawić się w MTB.
Jeśli jeszcze nie jechaliście którejś z nich, to w 2016 powinniście, bo żyć trzeba już, teraz.. szukajcie motywacji, nie wymówek.
Jest także cykl, który rozwija się bardzo dynamicznie i coś mi podpowiada, że w 2016 będzie to mój priorytet. Namawiam także i tych z Was, którzy mają podobne mojemu oczekiwania. Cyklokarpaty, bo o tej serii mowa, oferują z roku na rok coraz lepsze trasy, wzorową organizację, niezłe nagrody. Na trasach nie uświadczycie tłoku, a ludzie tak startujący wydają się być normalniejsi - nieobce są im magiczne słowa, potrafią ustąpić na trasie miejsce szybszym i mam wrażenie, że zdecydowanie częściej się uśmiechają.
Wracając do ścigu finałowego w Świeradowie...
...jechałem,
jechałem...
...i kolejny raz, na ostatnich metrach, dojechał mnie Bartek. Jak widać na obrazku, dał z siebie wszystko, a nawet więcej, ponoć skończyła się skala w Jego pulsometrze i pękł był z przeciążenia. Ale... to nieistotne, liczy się wynik. Bartek wygrał. Aczkolwiek nie jest to moje ostatnie słowo. Jeszcze powalczymy... w M8 a może już w M7, hónołs.
Mocno pozytywnym akcentem tego sezonu, podobnie jak i poprzednich była drużyna - Gomola Trans Airco.
Bo GTA to nie tylko team, to pewien stan umysłu, by Paulina
Walczyliśmy w tym sezonie jak lwice, i niestety przegraliśmy pierwsze miejsce. Wygraliśmy natomiast drugie.
Trunki za pierwsze i drugie smakowały podobnie a nawet identycznie.
Jako, że w dochodzeniu jesteśmy nieźli, to doszliśmy w pięknym stylu do końca tego sezonu...
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Strefa rock'n'rolla, BM
Komentarze
birdas | 08:57 sobota, 10 października 2015 | linkuj
"[...] To jak powyższe ma do ścigu BM, gdzie na 50 km jest 1200 przewyższeń..." - heheh, widzę, że do porównania wziąłeś wariant górskiego maratonu. :)
Odnośnie reszty to ... no jest jak jest :)
Odnośnie reszty to ... no jest jak jest :)
birdas | 17:49 piątek, 9 października 2015 | linkuj
W tamtym roku skończyłem Bike Adventure PRO. Pochodzę z Piechowic czyli z mieściny w której BA się odbywał. Jego trasy to powielenie odcinków z maratonów w Piechowicach, Szklarskiej Porębie i Świeradowie. Robiłem też generalkę z maratonów Grabkowych i większość odcinków jechałem dwa razy - na maratonie i na BA.
Jacku nie jechałeś BA ale 2 mosty, rozdroże izerskie, wysoki kamień, dolinę czerwienia, grzbiet kalenicki itp. kojarzysz na pewno ... to samo było na BA.
Kolega co jechał w tamtym roku BA PRO, w tym roku postawił zamienić byle jakie szutry na coś ciekawszego i pojechał Sudety MTB. Był zachwycony. Poprosiłem o ocenę skali trudności i dał BA PRO - 3, Sudety - 8, a gdyby spadł deszcz to 10 (w skali 1-10). A jest naprawdę dobry bo w Polanicy był 33 OPEN na Mega i Świeradów 44 OPEN na Mega. Tyle jeśli chodzi o porównanie.
Ogólnie wszystko jest kwestią doświadczenia i oczekiwań. Jak ktoś zaczyna MTB i pojedzie BA to będzie to dla niego wyzwanie. Ale dla Ciebie Jacku to krok wstecz. Startowałem BA PRO żeby ukończyć ... i ukończyłem. Było to dla mnie wyzwanie, ale nie ukrywajmy jechałem też Golonkowy Karpacz i mam świadomość różnic w poziomie trudności tras. W Karpaczu 2014 (widzieliśmy się przed startem co mnie wówczas trochę "ubyło") i Karpacz jako jedyny maraton od wielu lat "trochę" mnie pokaleczył na zjazdach :( U Grabka ... jak nie spadnie wcześniej deszcz to jest jak jest.
Jacku nie jechałeś BA ale 2 mosty, rozdroże izerskie, wysoki kamień, dolinę czerwienia, grzbiet kalenicki itp. kojarzysz na pewno ... to samo było na BA.
Kolega co jechał w tamtym roku BA PRO, w tym roku postawił zamienić byle jakie szutry na coś ciekawszego i pojechał Sudety MTB. Był zachwycony. Poprosiłem o ocenę skali trudności i dał BA PRO - 3, Sudety - 8, a gdyby spadł deszcz to 10 (w skali 1-10). A jest naprawdę dobry bo w Polanicy był 33 OPEN na Mega i Świeradów 44 OPEN na Mega. Tyle jeśli chodzi o porównanie.
Ogólnie wszystko jest kwestią doświadczenia i oczekiwań. Jak ktoś zaczyna MTB i pojedzie BA to będzie to dla niego wyzwanie. Ale dla Ciebie Jacku to krok wstecz. Startowałem BA PRO żeby ukończyć ... i ukończyłem. Było to dla mnie wyzwanie, ale nie ukrywajmy jechałem też Golonkowy Karpacz i mam świadomość różnic w poziomie trudności tras. W Karpaczu 2014 (widzieliśmy się przed startem co mnie wówczas trochę "ubyło") i Karpacz jako jedyny maraton od wielu lat "trochę" mnie pokaleczył na zjazdach :( U Grabka ... jak nie spadnie wcześniej deszcz to jest jak jest.
marcin | 12:58 piątek, 9 października 2015 | linkuj
birdas, na BA byłeś czy teoretyzujesz?
BA (podobnie jak inne etapówki) to jak 4 maratony pod rząd, ale jeśli wierzyć mojemu koledze, to trasy ułożone ambitniej niż dla zwykłego, zatłoczonego maratonu.
Odrębny start mini byłby dobry, wiadomo. Poza Grabkiem raczej nikogo nie trzeba przekonywać.
BA (podobnie jak inne etapówki) to jak 4 maratony pod rząd, ale jeśli wierzyć mojemu koledze, to trasy ułożone ambitniej niż dla zwykłego, zatłoczonego maratonu.
Odrębny start mini byłby dobry, wiadomo. Poza Grabkiem raczej nikogo nie trzeba przekonywać.
birdas | 15:22 czwartek, 8 października 2015 | linkuj
Jacek ... dobry wpis ... widać, że wiesz jak to funkcjonuje.
Gratki za ukończenie sezonu i za wytrwałość na forum BM.
BA to takie 4 maratony Grabkowe dzień po dniu - żadnej rewelacji. Jedyna różnica między BA a BM to kumulacja wysiłku. Wiesz jak to wygląda u Golonki więc dopóki masz jakiekolwiek alternatywy to BA nie powinno Ciebie interesować i być interesujące. Pozdrawiam.
Gratki za ukończenie sezonu i za wytrwałość na forum BM.
BA to takie 4 maratony Grabkowe dzień po dniu - żadnej rewelacji. Jedyna różnica między BA a BM to kumulacja wysiłku. Wiesz jak to wygląda u Golonki więc dopóki masz jakiekolwiek alternatywy to BA nie powinno Ciebie interesować i być interesujące. Pozdrawiam.
lemuriza1972 | 18:19 środa, 7 października 2015 | linkuj
stój... jak widać na załączonym obrazku.. to się stało po izotonikach na Bike Maratonie:)
http://lemuriza1972.bikestats.pl/1373211,BM-Myslenice-relacja.html
http://lemuriza1972.bikestats.pl/1373211,BM-Myslenice-relacja.html
lemuriza1972 | 18:16 środa, 7 października 2015 | linkuj
Kobiety po wypiciu izotonika zamieniły się w
Jabbę.
Jabbę.
leszczyk | 08:35 środa, 7 października 2015 | linkuj
Zauroczyło mnie ostatnie zdjęcie. Jest w nim coś ze spaceru Krzysia i Kubusia Puchatka. Pilnie obserwowac będę przygotowania do nowego sezonu oraz trzymać będę przeciwstawne palce za sukcesy, to jest radosne i bezpieczne ukończenia ścigów. PS - czy sprawdziłeś opinie o makaronie na Cyklokarpatach i czy po ichnim izotoniku nie dostaje się permanentnego wzwodu ;-) ?
lemuriza1972 | 20:20 wtorek, 6 października 2015 | linkuj
Sufa... to z Ciebie celebryta pełną gębą! Bacznie jesteś obserwowany podczas wyścigów, jak czytam.
Ty uważaj następnym razem jak będziesz śpiewał podczas jazdy, bo może być tak, że ktoś stwierdzi, że śpiewać nie potrafisz, a w związku z tym nie wpuszczą Cię na żaden koncert, ani nie sprzedadzą żadnej płyty.
Ty uważaj następnym razem jak będziesz śpiewał podczas jazdy, bo może być tak, że ktoś stwierdzi, że śpiewać nie potrafisz, a w związku z tym nie wpuszczą Cię na żaden koncert, ani nie sprzedadzą żadnej płyty.
marcin | 13:47 wtorek, 6 października 2015 | linkuj
Argumentum ad personam z założenia jest nieuprawniony. Ja też mam prawo oceniać trudność tras, mimo że nie jestem mistrzem. I zasadniczo zgadzam się, że w formule maratonu MTB mieściłyby się trasy trudniejsze. Obaj wiemy, dlaczego jeden org już ich nie robi, a drugi nie zamierza.
Pod rozwagę poddaję jednak dwie kwestie:
1. Może warto "zażyć" BA, mimo że pochodzi od organizatora "tych gorszych, ale istniejących" maratonów?
2. Może warto szukać wrażeń zjazdowych na wypadach turystycznych lub spróbować zawodów enduro?
Pod rozwagę poddaję jednak dwie kwestie:
1. Może warto "zażyć" BA, mimo że pochodzi od organizatora "tych gorszych, ale istniejących" maratonów?
2. Może warto szukać wrażeń zjazdowych na wypadach turystycznych lub spróbować zawodów enduro?
marcin | 12:53 wtorek, 6 października 2015 | linkuj
Oj sufa, troszkę jednak marudzisz. BM to bardzo dobry cykl. Mam wrażenie, że na Twoją ocenę cykli mocno wpływa osobista relacja do orga czy orgów. Wskazuje na to pominięcie Bike Adventure w imprezach, na które warto pojechać. Sam etapówek nie jeździłem (jeszcze :>), ale bardzo mocno polecał mi je kolega, który BA jechał dwa razy. Głównym atutem miało być to, że na BA startuje miej osób i soczystych kawałków, które na BM się zdarzają, na BA org serwuje całkiem sporą porcję.
Org doskonale rozumie, że masowa impreza nie może być zbyt trudna, bo pojemność trasy spada wraz z jej rosnącą trudnością. W tym kontekście zarzucanie jednemu orgowi, że liczy kasę a na trasie jest za mało "MTBowego mięsa" i wychwalanie drugiego, który porzucił swoją serię właśnie dlatego, że kasa z pełnokrwistych tras się nie zgadzała nie grzeszy konsekwencją.
Ostatecznie, każdy ma swoją opinię. Sam wystartowałem kilka razy w BM mając za sobą tylko kilka Skandii i lokalnych ogórów. Po BM imprezy Czesława straciły powab. Może niedługo będę szukał większych emocji i lepszej organizacji za naszą południową granicą?
BTW, ja wiem, że to argumentum ad personam i już nawet wyprzedzająco go zbiłeś we wpisie, ale mój kolega wyprzedzał Cię na BM w Wiśle na zjeździe i był zaskoczony, że taki orędownik technicznych zjazdów, tak bez polotu zjeżdża. IMHO maraton to jednak głównie test kondycji i trasy nie muszą być przesadnie trudne. Soczystych zjazdów zawsze można poszukać poza zawodami, dosiadając fulla o większym skoku...
Org doskonale rozumie, że masowa impreza nie może być zbyt trudna, bo pojemność trasy spada wraz z jej rosnącą trudnością. W tym kontekście zarzucanie jednemu orgowi, że liczy kasę a na trasie jest za mało "MTBowego mięsa" i wychwalanie drugiego, który porzucił swoją serię właśnie dlatego, że kasa z pełnokrwistych tras się nie zgadzała nie grzeszy konsekwencją.
Ostatecznie, każdy ma swoją opinię. Sam wystartowałem kilka razy w BM mając za sobą tylko kilka Skandii i lokalnych ogórów. Po BM imprezy Czesława straciły powab. Może niedługo będę szukał większych emocji i lepszej organizacji za naszą południową granicą?
BTW, ja wiem, że to argumentum ad personam i już nawet wyprzedzająco go zbiłeś we wpisie, ale mój kolega wyprzedzał Cię na BM w Wiśle na zjeździe i był zaskoczony, że taki orędownik technicznych zjazdów, tak bez polotu zjeżdża. IMHO maraton to jednak głównie test kondycji i trasy nie muszą być przesadnie trudne. Soczystych zjazdów zawsze można poszukać poza zawodami, dosiadając fulla o większym skoku...
Komentowanie jest wyłączone.