Hó is hó

Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.

Udostępnij
Reprezentuję


LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji
...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy
Follow me on

W dobrym tonie jest mieć cel...

Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...

Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze

Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.

Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja

2017

2016

2015

2014

2013

2012

2011

2010

2009

2008

2007

Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)
Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m
Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32
Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h
Najdłuższy dystans to 201 km
Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m
Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.
Moje dzinrikisie
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...


Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień9 - 0
- 2017, Sierpień10 - 4
- 2017, Lipiec17 - 3
- 2017, Czerwiec10 - 7
- 2017, Maj10 - 14
- 2017, Kwiecień7 - 12
- 2017, Marzec14 - 22
- 2017, Luty17 - 1
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień12 - 10
- 2016, Listopad9 - 11
- 2016, Październik4 - 18
- 2016, Wrzesień13 - 67
- 2016, Sierpień11 - 37
- 2016, Lipiec11 - 19
- 2016, Czerwiec11 - 38
- 2016, Maj11 - 29
- 2016, Kwiecień10 - 33
- 2016, Marzec10 - 31
- 2016, Luty16 - 52
- 2016, Styczeń17 - 39
- 2015, Grudzień11 - 26
- 2015, Listopad5 - 16
- 2015, Październik6 - 38
- 2015, Wrzesień9 - 58
- 2015, Sierpień12 - 48
- 2015, Lipiec16 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 32
- 2015, Maj16 - 23
- 2015, Kwiecień11 - 9
- 2015, Marzec13 - 19
- 2015, Luty10 - 17
- 2015, Styczeń14 - 29
- 2014, Grudzień10 - 19
- 2014, Listopad5 - 16
- 2014, Październik8 - 23
- 2014, Wrzesień12 - 31
- 2014, Sierpień17 - 44
- 2014, Lipiec13 - 38
- 2014, Czerwiec15 - 68
- 2014, Maj8 - 95
- 2014, Kwiecień9 - 88
- 2014, Marzec11 - 110
- 2014, Luty14 - 57
- 2014, Styczeń14 - 65
- 2013, Grudzień3 - 25
- 2013, Listopad4 - 42
- 2013, Październik10 - 55
- 2013, Wrzesień11 - 85
- 2013, Sierpień10 - 99
- 2013, Lipiec19 - 80
- 2013, Czerwiec15 - 82
- 2013, Maj10 - 29
- 2013, Kwiecień16 - 32
- 2013, Marzec12 - 31
- 2013, Luty10 - 21
- 2013, Styczeń15 - 47
- 2012, Grudzień8 - 11
- 2012, Listopad8 - 8
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień13 - 23
- 2012, Sierpień16 - 33
- 2012, Lipiec15 - 50
- 2012, Czerwiec10 - 36
- 2012, Maj18 - 20
- 2012, Kwiecień13 - 14
- 2012, Marzec17 - 28
- 2012, Luty13 - 38
- 2012, Styczeń15 - 69
- 2011, Grudzień10 - 24
- 2011, Listopad14 - 29
- 2011, Październik9 - 23
- 2011, Wrzesień11 - 78
- 2011, Sierpień14 - 28
- 2011, Lipiec12 - 17
- 2011, Czerwiec12 - 29
- 2011, Maj17 - 34
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec10 - 10
- 2011, Luty6 - 9
- 2011, Styczeń5 - 13
- 2010, Grudzień5 - 17
- 2010, Listopad10 - 31
- 2010, Październik7 - 15
- 2010, Wrzesień13 - 44
- 2010, Sierpień10 - 42
- 2010, Lipiec16 - 40
- 2010, Czerwiec14 - 12
- 2010, Maj13 - 19
- 2010, Kwiecień11 - 17
- 2010, Marzec11 - 10
- 2010, Luty8 - 13
- 2010, Styczeń10 - 29
- 2009, Grudzień6 - 6
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień9 - 1
- 2009, Sierpień17 - 8
- 2009, Lipiec13 - 6
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj10 - 5
- 2009, Kwiecień14 - 3
- 2009, Marzec3 - 2
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad7 - 0
- 2008, Październik7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień12 - 3
- 2008, Lipiec11 - 5
- 2008, Czerwiec7 - 0
- 2008, Maj12 - 5
- 2008, Kwiecień9 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik6 - 3
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec14 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj8 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
w sumie...
ukręciłem: 61.45 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 61.45 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
02:28
ze średnią: 24.91 km/h
Maksiu jechał: 51.60
km/hze średnią: 24.91 km/h
temperatura:
23.0
tętno Maksa: 152 ( 78%)
tętno średnie: 118 ( 61%)
w górę: 435 m
kalorie: 1806
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Czarni
Sobota, 23 sierpnia 2014 · dodano: 23.08.2014 | Komentarze 8
~Jadąc do jakiejś krainy, zawsze przywożę stamtąd pamiątkę. Ciupagę z napisem "Kołobrzeg", ręcznik co go ukradnę w hotelu, innym zaś razem chorobę wstydliwą, czy też debet w banku.
Dziś z krainy tysiącadziurwdrodze przywiozłem tajemniczy owoc, a może to warzywo jest, lub jajko jakiejś zwierza... nie mam pewności.
Wygląda tak:
Dałem do analizy Majce, w sensie kotu czarodziejsko czarnemu.
Majka po przeprowadzeniu wstępnych oględzin zdała się być jakaś niewyraźna. Nie chciała nic mówić, zamknęła się w sobie oraz w dużym pokoju i nie chce wyjść.
Tajemnicze coś zamknąłem w słoiku i włożyłem do zamrażalnika. Zobaczę po kilku dniach co się wykluje. Istnieje prawdopodobieństwo, że jakiś obcy. A może nawet siódmy.
Jeśli już wywołałem wilka z lasu, w sensie że o czarności wspomniałem... jest taki band, co on wykonuje utwory muzyczne. I on, ten band już długo gra. I słyszeliście pewnie ich piochy nie raz.
A te słyszeliście?
Jeśli już wywołałem wilka z lasu, w sensie że o czarności wspomniałem... jest taki band, co on wykonuje utwory muzyczne. I on, ten band już długo gra. I słyszeliście pewnie ich piochy nie raz.
A te słyszeliście?
Z Holly Shepherd... mocny wykon.
A może z Anią Rusowicz (zstępną Ady ofcoś) zechcecie posłuchać?
Jest już nowa płyta Czarnych, która dopiero będzie oraz jeden z niej kawałek, miły dla ucha... nie ma go jeszcze u jótóba, ale możecie posłuchać stąd.
Racjonalne argumenty z reguły nie działają na ludzi religijnych... nic dziwnego, w przeciwnym razie nie byli by oni religijni.
~
Kategoria Samotnie, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 60.59 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 60.59 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
02:19
ze średnią: 26.15 km/h
Maksiu jechał: 52.30
km/hze średnią: 26.15 km/h
temperatura:
20.0
tętno Maksa: 159 ( 82%)
tętno średnie: 132 ( 68%)
w górę: 446 m
kalorie: 1663
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Hymn
Piątek, 22 sierpnia 2014 · dodano: 22.08.2014 | Komentarze 0
~Na szosie, jak to na szosie... trochę nuda. Jako, że nie zapomniałem zaprosić słuchafonów, to nuda była na dobrym, bo muzycznym podkładzie.
Dziś Lux.
Umm, no to jedziemy...
Gdybyście mieli kiedyś jakiś problem z motywacją, zarzućcie ten kawałek oraz poprzypominajcie sobie obrazki z poniższego klipu.
Acha, może być też tak, że wyda Wam się, iż to mało... otworzę przed Wami magiczne drzwi do szatni.
Oraz jeszcze jeden Luxwykon, jakoś tak za mną chodzi od dni kilku. Nastu.
Badania naukowe potwierdzają, że 100% ludzi, którzy chodzą do kościoła - umiera.
Gdy już umrą, stają się podobni do swych bogów - przestają istnieć.
Te same badania dowodzą, że 0 % z nich zmartwychwstaje.
~
Kategoria Samotnie, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 88.30 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 88.30 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
03:24
ze średnią: 25.97 km/h
Maksiu jechał: 51.70
km/hze średnią: 25.97 km/h
temperatura:
21.0
tętno Maksa: 174 ( 90%)
tętno średnie: 133 ( 68%)
w górę: 632 m
kalorie: 1272
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
G 810 testing...
Środa, 20 sierpnia 2014 · dodano: 20.08.2014 | Komentarze 0
~Specyk, po prawie dwóch sezonach, udał był się do remontu kapitalnego. Spedziewam się, że wróci do końca miesiąca. W związku z tym smutek nastał w mieście ogromny. Ból mój koiłem dziś zabawą nowym garniakiem.
Mam nadzieję, że nie oczekiwaliście jakiegoś testu z opisem funkcji etc? Jeśli jednak tak, to przyjmijcie wyrazy rozmaite i przejdźmy do wniosków. A właściwie jednego. Garniak daje rade.
Lajftrak też działa... co w dobie powszechnego śledzenia, podsłuchiwania i nagrywania jest nie bez znaczenia.

Przed wyjazdem, jeszcze w hom zaprogramowałem złapanie pany na godzinę 15:38. Zadziałało.
I gdy słońce miało właśnie schować się za horyzontem, odkryłem jeszcze jedną funkcję. Garniak mierzy prędkość przepływających w pobliżu okrętów.
Ale to nie wszystko, bo ponieważ okazało się, że podwodnych także...

Ktoś coś mi dziś o muzyce opowiadał, mało się znam, ale...
Muzyk to jest ktoś, kto wychodzi na scenę i gra. Nie podskakuje jak idiota, nie wie co to plejbek.. tak zwyczajnie i po prostu gra. No może "zwyczajnie" to niekoniecznie, ale...
Mija kilka lat, a on nadal wychodzi na scenę. I gra.
Tak, jak grał stolattemu.
W międzyczasie ludziom coś się popierdoliło i usiłowali przekonywać się nawzajem, że coś takiego, to jest muzyka...
Hmm... a może ja już mam zaawansowaną geriatrię i świat mi odrobinę odjechał, a ja nie zauważyłem?
~
Kategoria Samotnie, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 53.74 km
w terenie: 50.00 km
ukręciłem: 53.74 km
w terenie: 50.00 km
trwało to:
04:23
ze średnią: 12.26 km/h
Maksiu jechał: 56.00
km/hze średnią: 12.26 km/h
temperatura:
12.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 1742 m
kalorie: 3774
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
Kawa last minette
Niedziela, 17 sierpnia 2014 · dodano: 17.08.2014 | Komentarze 3
~
Wyjazd do Szklarskiej stał pod znakiem kawy. Czarnem oraz kapóczino na podwójnym eks presso, która miała być średnia, ale pani ba rystka chciała Filowi zrobić dobrze, wjemc zaserwowała Mu dużą. W obliczu takiego zwrotu akcji expresso nie miało wyjścia i, nie bójmy się tych słów - utonęło w mleku.
Poza tym były jeszcze inne wynalazki kawowe. Nazw nie wymienię, ponieważ są trudne, bo włoskie, a ja jako człowiek prosty nie radzę sobie w obliczu słów obcych.

Gdy już dotarliśmy, przebraliśmy się etc, gdy pozostał kwadrans do startu, gdy wszyscy już grzecznie moknęli w sektorach, my z Tadkiem siedzieliśmy w knajpie tuż obok i... oczywiście piliśmy kawę. Po wyjściu pozostało około pięciu minet do startu. Jakoś tak nie skumałem z której strony są wejście do sektorów i wszedłem przez płot, co jest wysoce naganne - mea cupla. Ale... na szczęście dla regulaminu i zasad sędzia to zauważył i namówił mnie bym sobie poszedł precz (także przez płot) i wszedł z właściwej strony. Zdążyłem objechać końcowe sektory i wszedłem, tak jak sędzia sugerował. Miało to te dobre strony, że spotkałem Marcina i Wacka, wymieniliśmy uprzejmości oraz mogłem pomóc Marcinowi na pierwszych kilometrach - prosiłem Go, żeby oszczędzał napęd i jechał z większą kadencją. Chyba w końcu posłuchał, bo w którymś tam momencie odjechał. Spotkałem Go po jakimś czasie, gdy podejmował strategiczną decyzję o poddaniu się.
Za akcję "Kawa startowa" przyznałem sobie kwiaty.

Wspominałem ostatnio tym, że hercomierz coś nie halo? Aby stwierdzić, czy to nadajnik czy może odbiornik, dzień wcześniej żonglowałem zawzięcie opaskami HR i hmm...
Po starcie nie pokazał się w ogóle puls. Pomyślałem, że stary poczciwy Graniak 705 padł już kompletnie... po czym, w połowie dystansu wydedukowałem, że zabrałem opaskę bez bateryjki... podczas żonglowania wspomnianego, przekładałem bateryjkę, no i heh.
Za akcję "Opaska HR" przyznałem sobie pudełko czekoladek Merci.
Oraz ewentualna padaczka sprzętu zmartwiła mnie jakby mniej, bo ponieważ
Jej Czarność wraz z Arturem Od Okrągłego Stołu pojechali do Livigno specjalnie po to, by kupić dla moi ładniutkiego Garniaka 810 na full wypasie za niewielki pieniądz, bo we tym Livingo, to bez ceł sprzedają. Kawę także.Poza tym były jeszcze inne wynalazki kawowe. Nazw nie wymienię, ponieważ są trudne, bo włoskie, a ja jako człowiek prosty nie radzę sobie w obliczu słów obcych.
Gdy już dotarliśmy, przebraliśmy się etc, gdy pozostał kwadrans do startu, gdy wszyscy już grzecznie moknęli w sektorach, my z Tadkiem siedzieliśmy w knajpie tuż obok i... oczywiście piliśmy kawę. Po wyjściu pozostało około pięciu minet do startu. Jakoś tak nie skumałem z której strony są wejście do sektorów i wszedłem przez płot, co jest wysoce naganne - mea cupla. Ale... na szczęście dla regulaminu i zasad sędzia to zauważył i namówił mnie bym sobie poszedł precz (także przez płot) i wszedł z właściwej strony. Zdążyłem objechać końcowe sektory i wszedłem, tak jak sędzia sugerował. Miało to te dobre strony, że spotkałem Marcina i Wacka, wymieniliśmy uprzejmości oraz mogłem pomóc Marcinowi na pierwszych kilometrach - prosiłem Go, żeby oszczędzał napęd i jechał z większą kadencją. Chyba w końcu posłuchał, bo w którymś tam momencie odjechał. Spotkałem Go po jakimś czasie, gdy podejmował strategiczną decyzję o poddaniu się.
Za akcję "Kawa startowa" przyznałem sobie kwiaty.
Wspominałem ostatnio tym, że hercomierz coś nie halo? Aby stwierdzić, czy to nadajnik czy może odbiornik, dzień wcześniej żonglowałem zawzięcie opaskami HR i hmm...
Po starcie nie pokazał się w ogóle puls. Pomyślałem, że stary poczciwy Graniak 705 padł już kompletnie... po czym, w połowie dystansu wydedukowałem, że zabrałem opaskę bez bateryjki... podczas żonglowania wspomnianego, przekładałem bateryjkę, no i heh.
Za akcję "Opaska HR" przyznałem sobie pudełko czekoladek Merci.
Ymagynujecie sobie? Taki kawał drogi jechali tylko po to, by z ziemi włoskiej do Polski przyprowadzić dla mnie nową zabawkę.
Za akcję "Livigno" przyznaję państwu J. tequilę w wersji srebrnej, co ją spożyjemy w Danielce wraz z radością.
Ścig?
Całkiem miły, trasa, jak na ten cykl, bardzo przyzwoita... aczkolwiek do tras, które u GG szykuje Kowal, brakuje kilku lat świetlnych.
[ obrazki dzięki O!Eli oraz Michałowi - danke und elke]
Kilka dni temu ego Pan Marek obchodził urodziny. Wysłałem kartkę. Urodzinową ofcoś, papierową. Ze znaczkiem.
Gdy powiesz przyjacielowi, że ją zabiłeś, to on zapyta gdzie zakopiemy ciało
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Strefa rock'n'rolla, BM
w sumie...
ukręciłem: 50.67 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 50.67 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
02:00
ze średnią: 25.34 km/h
Maksiu jechał: 42.70
km/hze średnią: 25.34 km/h
temperatura:
19.0
tętno Maksa: 140 ( 72%)
tętno średnie: 107 ( 55%)
w górę: 223 m
kalorie: 1749
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Nuda part cwaj
Czwartek, 14 sierpnia 2014 · dodano: 14.08.2014 | Komentarze 2
~Oraz chyba spsół miśmiś hercomierz. Raczej.
Albo to ja się spsółem, hónołs...
Nieoficjalne wieści są takie, że całkiem niedługo, święte mikołaje dostarczą mi, za niewielką opłatą, nowy hercomierz. Się wówczas okaże co lub kto nadaje się do utylizacji...
Albo to ja się spsółem, hónołs...
Nieoficjalne wieści są takie, że całkiem niedługo, święte mikołaje dostarczą mi, za niewielką opłatą, nowy hercomierz. Się wówczas okaże co lub kto nadaje się do utylizacji...
Oraz taki utwór muzyczny zwany piosenką...
~
Kategoria Samotnie, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 52.00 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 52.00 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
02:12
ze średnią: 23.64 km/h
Maksiu jechał: 43.40
km/hze średnią: 23.64 km/h
temperatura:
21.0
tętno Maksa: 132 ( 68%)
tętno średnie: 108 ( 55%)
w górę: 194 m
kalorie: 1843
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Nuda
Wtorek, 12 sierpnia 2014 · dodano: 12.08.2014 | Komentarze 2
~Każdy z nas został zaprogramowany tak, by uważać się za kogoś. Kogoś ważnego.
A prawda jest banalna... jesteśmy jak wszyscy inni - nikim.

~
Kategoria Wokół Gliwic, Samotnie
w sumie...
ukręciłem: 133.82 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 133.82 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
05:00
ze średnią: 26.76 km/h
Maksiu jechał: 60.10
km/hze średnią: 26.76 km/h
temperatura:
27.0
tętno Maksa: 160 ( 82%)
tętno średnie: 121 ( 62%)
w górę: 610 m
kalorie: 4834
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
TTT
Niedziela, 10 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 4
~Jako, że w dobrym tonie jest uprawiać trjatlon, to się dziś przymierzyłem.
Nauczycielem mym był prinx... kto robi trjatlony to wie hóon jest.
Napoczęliśmy tę moją próbę pod wieżą. Może nie świętą, ale na pewno drzewnjanom. Na wstępie prinx pokazywał mi, jak się zmienia dętkę. Bo pewnie nie wiedzie, ale dętki do trjatona są inne niż dętki do emtebe i szoszoństwa. W trasie, na 78 kilometrze powtórzy tę lekcję. Teraz na bank umiem zamieniać dętki do TTT.
Później był trening pływacki, a nawet wpław pływacki...
Później był trening pływacki, a nawet wpław pływacki...

...oraz pamiątkowe double foto z basenu odkrytego o wymiarach mocno olimpijskich.

Po powolnym wyjściu z wody ćwiczyliśmy strefę zmian, czyli przypięte gumkami buty do złoma, wsiadanie nań, zrywanie gumek oraz wkładanie butów podczas jazdy. Zgodnie uznaliśmy, że to najmacz ważny element jest, gdy się jest w drugiej połowie stawki. Umm... gdy opanuje się tę sztuczkę, to można się poczuć prawdziwym zawodowcem, heh.
Gdy już do perfekcji opanowaliśmy strefę zmian i popękaliśmy wszystkie gumki, nadszedł czas by udać się ku burzy, grzmotom oraz błyskającym błyskawicom...

...niestety, tym razem przelotny opad burzy raczył nas ominąć. Z tego żalu jakoś zapomnieliśmy pobiegać... być mejby nekst tajmem się uda.
Po czym, na imprezie, można rozpoznać trathlonistę?
Sam ci o tym powie.
[by prinx]
Oraz będąc w temacie ajronmenów... kawałęk z diabelskiego Przystanku Woodstok, wprawdzie sprzed kilku lat, ale szatanizm przeciez ten sam.
Macz lubię ten kawałek...
~
Kategoria 37,73 ^C, Ekipą, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 43.60 km
w terenie: 40.00 km
ukręciłem: 43.60 km
w terenie: 40.00 km
trwało to:
01:58
ze średnią: 22.17 km/h
Maksiu jechał: 43.60
km/hze średnią: 22.17 km/h
temperatura:
28.0
tętno Maksa: 161 ( 83%)
tętno średnie: 120 ( 62%)
w górę: 206 m
kalorie: 1608
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Floki
Sobota, 9 sierpnia 2014 · dodano: 10.08.2014 | Komentarze 0
~To dziwne, ale właściwie się nie złościł. Gniew to emocja, a do emocji potrzeba gruczołów. Z gruczołami Śmierć właściwie wcale nie miał do czynienia i naprawdę musiał się namęczyć, żeby się porządnie rozgniewać.
Był za to lekko zirytowany.
Z drugiej strony zawsze ciekawie było popatrzeć na ludzkie wysiłki. A to przynajmniej okazało się bardziej oryginalne niż typowa symboliczna gra w szachy, której Śmierć bardzo się obawiał, ponieważ w żaden sposób nie mógł zapamiętać, jak porusza się koń.
O Kejt Moss już zapodawałem kawałek?
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic, Strefa rock'n'rolla
w sumie...
ukręciłem: 72.52 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 72.52 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
02:48
ze średnią: 25.90 km/h
Maksiu jechał: 51.00
km/hze średnią: 25.90 km/h
temperatura:
25.0
tętno Maksa: 160 ( 82%)
tętno średnie: 118 ( 61%)
w górę: 298 m
kalorie: 2585
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Karolina
Piątek, 8 sierpnia 2014 · dodano: 08.08.2014 | Komentarze 3
~Tak, tak... to siodło daje radę.
Przeżyło Challenge oraz moje kaprysy. Spokojnie możecie nabywać... kosztuje około dziesięciu dolków.
Kojarzycie The Knife?
Posłuchajcie Karoli... i jak?
~
Kategoria Samotnie, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 5.04 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 5.04 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
00:19
ze średnią: 15.92 km/h
Maksiu jechał: 32.10
km/hze średnią: 15.92 km/h
temperatura:
23.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 26 m
kalorie: 235
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Tór de Czesław od balonów
Środa, 6 sierpnia 2014 · dodano: 06.08.2014 | Komentarze 0
~Był w Siemianowicach Czesław, co nie śpiewa, omly psuje polskie MTB, byliśmy i my. Robiliśmy za mistrzów świata drugiego planu...
...ale nie tylko. Czyniliśmy też różne czarymary oraz inne hece.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic