Hó is hó
Autorem tego, wątpliwej wartości, bloga jest sufa...Ostatnimi laty, w nie do końca wyjaśnionych okolicznościach, wraz z jakimś szemranym towarzystwem, przejechał 66427.08 kilometrów. Od czasu do czasu był zmuszony uciekać przed żoną sąsiada oraz komornikiem, co kończyło się jazdą po polach i innych krzakach. Przypadek sprawił więc, że przejechał 30725.80 kilometrów w terenie. Przejechał także kiedyś jeża oraz na czerwonym świetle. Kręci najniższe średnie w tej części Euuropy... 19.56 km/h i w związku z tym wyprzedzają go kobiety w zaawansowanej ciąży oraz wyścigowe żółwie australijskie.
Więcej o nim.
Udostępnij
Reprezentuję
LoveBikes.pl - portal z dużą dawką emocji
...każdy musi mieć taki kawałek na Stravie, gdzie jest pierwszy
Follow me on
W dobrym tonie jest mieć cel...
Nieśmiertelny Bike Maraton. Nie wiem, czy jeszcze lubię tę nieśmiertelność, czy już mnie trochę nuży...
Cyklokarpaty... z każdym rokiem coraz smakowitsze
Z Wielką Raczą jesteśmy nadal pogniewani, wystrzega się ona mnie niczym ognia...
Poczynić zamierzam połówkę Trophy, czyli mege... podobnie, jak w latach już minionych.
Sudety MTB Challenge, żelazny punkt każdego sezonu
tym razem pod tajemniczą nazwą
Projekt Reaktywacja
2017
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
Z tego w terenie 30725.80 km (46.25 %)
Gdyby tak jechać non oraz stop,
to niechybnie można by się zmęczyć, kręcąc przez 141d 05h 22m
Najdłuższe wczasy w siodle to 08:54:32
Średnia za te wszystkie lata jest
jakby mało imponująca - 19.56 km/h
Najdłuższy dystans to 201 km
Maksymalnie w górę ujechałem 3014 m
Najwyższy punkt to 2298 m n.p.m.
Moje dzinrikisie
(a czasem także i duchem)
zajmuje się...
Archiwum bloga
- 2017, Wrzesień9 - 0
- 2017, Sierpień10 - 4
- 2017, Lipiec17 - 3
- 2017, Czerwiec10 - 7
- 2017, Maj10 - 14
- 2017, Kwiecień7 - 12
- 2017, Marzec14 - 22
- 2017, Luty17 - 1
- 2017, Styczeń8 - 3
- 2016, Grudzień12 - 10
- 2016, Listopad9 - 11
- 2016, Październik4 - 18
- 2016, Wrzesień13 - 67
- 2016, Sierpień11 - 37
- 2016, Lipiec11 - 19
- 2016, Czerwiec11 - 38
- 2016, Maj11 - 29
- 2016, Kwiecień10 - 33
- 2016, Marzec10 - 31
- 2016, Luty16 - 52
- 2016, Styczeń17 - 39
- 2015, Grudzień11 - 26
- 2015, Listopad5 - 16
- 2015, Październik6 - 38
- 2015, Wrzesień9 - 58
- 2015, Sierpień12 - 48
- 2015, Lipiec16 - 37
- 2015, Czerwiec11 - 32
- 2015, Maj16 - 23
- 2015, Kwiecień11 - 9
- 2015, Marzec13 - 19
- 2015, Luty10 - 17
- 2015, Styczeń14 - 29
- 2014, Grudzień10 - 19
- 2014, Listopad5 - 16
- 2014, Październik8 - 23
- 2014, Wrzesień12 - 31
- 2014, Sierpień17 - 44
- 2014, Lipiec13 - 38
- 2014, Czerwiec15 - 68
- 2014, Maj8 - 95
- 2014, Kwiecień9 - 88
- 2014, Marzec11 - 110
- 2014, Luty14 - 57
- 2014, Styczeń14 - 65
- 2013, Grudzień3 - 25
- 2013, Listopad4 - 42
- 2013, Październik10 - 55
- 2013, Wrzesień11 - 85
- 2013, Sierpień10 - 99
- 2013, Lipiec19 - 80
- 2013, Czerwiec15 - 82
- 2013, Maj10 - 29
- 2013, Kwiecień16 - 32
- 2013, Marzec12 - 31
- 2013, Luty10 - 21
- 2013, Styczeń15 - 47
- 2012, Grudzień8 - 11
- 2012, Listopad8 - 8
- 2012, Październik5 - 1
- 2012, Wrzesień13 - 23
- 2012, Sierpień16 - 33
- 2012, Lipiec15 - 50
- 2012, Czerwiec10 - 36
- 2012, Maj18 - 20
- 2012, Kwiecień13 - 14
- 2012, Marzec17 - 28
- 2012, Luty13 - 38
- 2012, Styczeń15 - 69
- 2011, Grudzień10 - 24
- 2011, Listopad14 - 29
- 2011, Październik9 - 23
- 2011, Wrzesień11 - 78
- 2011, Sierpień14 - 28
- 2011, Lipiec12 - 17
- 2011, Czerwiec12 - 29
- 2011, Maj17 - 34
- 2011, Kwiecień12 - 10
- 2011, Marzec10 - 10
- 2011, Luty6 - 9
- 2011, Styczeń5 - 13
- 2010, Grudzień5 - 17
- 2010, Listopad10 - 31
- 2010, Październik7 - 15
- 2010, Wrzesień13 - 44
- 2010, Sierpień10 - 42
- 2010, Lipiec16 - 40
- 2010, Czerwiec14 - 12
- 2010, Maj13 - 19
- 2010, Kwiecień11 - 17
- 2010, Marzec11 - 10
- 2010, Luty8 - 13
- 2010, Styczeń10 - 29
- 2009, Grudzień6 - 6
- 2009, Listopad7 - 5
- 2009, Październik3 - 1
- 2009, Wrzesień9 - 1
- 2009, Sierpień17 - 8
- 2009, Lipiec13 - 6
- 2009, Czerwiec11 - 9
- 2009, Maj10 - 5
- 2009, Kwiecień14 - 3
- 2009, Marzec3 - 2
- 2009, Luty2 - 0
- 2009, Styczeń4 - 0
- 2008, Grudzień3 - 0
- 2008, Listopad7 - 0
- 2008, Październik7 - 0
- 2008, Wrzesień6 - 0
- 2008, Sierpień12 - 3
- 2008, Lipiec11 - 5
- 2008, Czerwiec7 - 0
- 2008, Maj12 - 5
- 2008, Kwiecień9 - 0
- 2008, Marzec5 - 0
- 2008, Luty1 - 0
- 2008, Styczeń2 - 0
- 2007, Listopad1 - 0
- 2007, Październik6 - 3
- 2007, Wrzesień9 - 0
- 2007, Sierpień10 - 0
- 2007, Lipiec14 - 0
- 2007, Czerwiec10 - 0
- 2007, Maj8 - 0
- 2007, Kwiecień4 - 0
rower rowery maraton rowerowy wyścig rowerowy sklep rowerowy serwis rowerowy bike bikemaraton bike maraton mtb kolarstwo górskie wyścig kolarski author scott specialized merida mavic kellys ktm cannondale accent
w sumie...
ukręciłem: 29.54 km
w terenie: 20.00 km
ukręciłem: 29.54 km
w terenie: 20.00 km
trwało to:
01:54
ze średnią: 15.55 km/h
Maksiu jechał: 63.00
km/hze średnią: 15.55 km/h
temperatura:
23.0
tętno Maksa: 172 ( 89%)
tętno średnie: 115 ( 59%)
w górę: 531 m
kalorie: 523
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Czarodziejstwo
Wtorek, 2 sierpnia 2016 · dodano: 04.08.2016 | Komentarze 1
~
Część z Was ma zapewne świadomość tego, że magia jest częścią naszego życia, otacza nas zewsząd, pozwala się uśmiechać, czasem dziwić,, tańczyć i drwić... bywa też, ze wkurwia, a w innych zaś chwilach bardzo wkurwia.
Znajdą się też tacy, którzy chcieliby zaprzeczyć powyższemu... bardzo proszę. Ale nie będzie to miało najmniejszego wpływu na fakt. który zawarłem w pierwszym zdania.
To jak w starochińskim przysłowiu... stłuczenie termometru nie zlikwiduje gorączki.
Znajdą się też tacy, którzy chcieliby zaprzeczyć powyższemu... bardzo proszę. Ale nie będzie to miało najmniejszego wpływu na fakt. który zawarłem w pierwszym zdania.
To jak w starochińskim przysłowiu... stłuczenie termometru nie zlikwiduje gorączki.
Magiczne było to, że duch naszego przyjaciela, Tiffa, był obecny z nami przez tydzień, podczas którego zmagaliśmy się z trasami kultowej, sudeckiej etapówki.
Ów duch był uprzejmy zmaterializować się dnia ostatniego podczas ceremonii finisherskiej. No może nie tak dosłownie się materializował, bo ponieważ na kamieniu.
Z drugiej natomiast strony... możecie wierzyć lub nie, ale duch ów, co się w kamień wpasował, uronił łzę. A nawet trzy.
Tak tak, to żadna ściema, jak z tymi niby płaczącymi mamusiami bozi, co to krew im z oka się niby sączy (niech się zapiszą pipy do okulisty... na NFZ, se poczekają, to przejdzie im ochota na wygłupy).
Łzy ducha zaklętego w kamieniu były jak najbardziej prawdziwe oraz smakowały jak złota tequila z mandarynką i cynamonem.
Naprawdę, przysięgam oraz na wszystko, że tak było. Mam na to świadków... co ich wszystkich widać na obrazku.
Jako, że magia tyczyła Tifa, to musiałem czym prędzej opowiedzieć Mu to osobiście... w sms'a mógłby nie uwierzyć.
Jadąc do gór, ku Jego posiadłości zatrzymałem się przy Biedrze, by nabyć jogurt i bułkę - lubię takie śniadania mistrzów oraz na trawie.
Pani zza lady, jako to teraz w zwyczaju mają zaladacznice usiłowała sprzedać mi coś jeszcze... a to dwa batoniki w cenie jedneg, a to gumę do żucia żutą tylko przez kilka minet albo to oranżadę o smaku sardynek...
Odmawiałem dzielnie... i nagle pani szanowna wręczyła mi małą paczkę, spojrzała głęboko w me oczy i rzekła, bym otwarł pakunek dopiero gdy będę ma miejscu. Oraz, że w pakowaniu tego pakunku maczali swe brudne paluchy ludzie z Gomola Trans Airco. odłam ścigający się na Sudety MTB Challenge.
Dojechałem.
Otwarłem.
Wydobyłem.
Przekazałem (óro czyście)...
Ów duch był uprzejmy zmaterializować się dnia ostatniego podczas ceremonii finisherskiej. No może nie tak dosłownie się materializował, bo ponieważ na kamieniu.
Z drugiej natomiast strony... możecie wierzyć lub nie, ale duch ów, co się w kamień wpasował, uronił łzę. A nawet trzy.
Tak tak, to żadna ściema, jak z tymi niby płaczącymi mamusiami bozi, co to krew im z oka się niby sączy (niech się zapiszą pipy do okulisty... na NFZ, se poczekają, to przejdzie im ochota na wygłupy).
Łzy ducha zaklętego w kamieniu były jak najbardziej prawdziwe oraz smakowały jak złota tequila z mandarynką i cynamonem.
Naprawdę, przysięgam oraz na wszystko, że tak było. Mam na to świadków... co ich wszystkich widać na obrazku.
Jako, że magia tyczyła Tifa, to musiałem czym prędzej opowiedzieć Mu to osobiście... w sms'a mógłby nie uwierzyć.
Jadąc do gór, ku Jego posiadłości zatrzymałem się przy Biedrze, by nabyć jogurt i bułkę - lubię takie śniadania mistrzów oraz na trawie.
Pani zza lady, jako to teraz w zwyczaju mają zaladacznice usiłowała sprzedać mi coś jeszcze... a to dwa batoniki w cenie jedneg, a to gumę do żucia żutą tylko przez kilka minet albo to oranżadę o smaku sardynek...
Odmawiałem dzielnie... i nagle pani szanowna wręczyła mi małą paczkę, spojrzała głęboko w me oczy i rzekła, bym otwarł pakunek dopiero gdy będę ma miejscu. Oraz, że w pakowaniu tego pakunku maczali swe brudne paluchy ludzie z Gomola Trans Airco. odłam ścigający się na Sudety MTB Challenge.
Dojechałem.
Otwarłem.
Wydobyłem.
Przekazałem (óro czyście)...
Dacie wiarę?
Ktoś chciałby jeszcze zaprzeczyć wszechobecnej magii?
Po kilku chwilach, przepełnionych radością i stekiem zachwytów, udaliśmy się, wraz z najważniejszymi kobietami Tiffa na rekonesans okolicznych zmarszczek.
Jechaliśmy w rytmie chilloutowym, bujając się miarowo i snując plany wieczornej zabawy...
Ktoś chciałby jeszcze zaprzeczyć wszechobecnej magii?
Po kilku chwilach, przepełnionych radością i stekiem zachwytów, udaliśmy się, wraz z najważniejszymi kobietami Tiffa na rekonesans okolicznych zmarszczek.
Jechaliśmy w rytmie chilloutowym, bujając się miarowo i snując plany wieczornej zabawy...
...i pewnie nikogo nie zdziwi, że magicznie trafiliśmy do miejsca, w którym zazwyczaj obraduje sztab pewnego dużego cyklu maratonów góralskich. Tak tak, to tutaj właśnie są wymyślane trasy ścigów, ustalana jest pogoda mająca im towarzyszyć oraz pisane na kolanie są regulaminy.
Po powrocie do czarodziejskiego domu... odpaliliśmy bankiet, który obfitował w nas, a także w dobra wszelakie, jadło, napitki oraz tańce. Nie mogło zabraknąć tequili... a jednak nadeszła chwila, gdy zabrakło. Wspomagaliśmy się zatem starymi ludowymi sposobami... zgodnymi z rytmem natury. A natura, jak to natura... drapała nieznacznie w gardła.
Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy... poszedłem na wtorkowy bankiet, budzę się, a tu czwartek.
Soundtracka do tego wiekopomnego wydarzenia zrobili Szwajcarzy z grupy Yello.
Niestety, wszystko co dobre, szybko się kończy... poszedłem na wtorkowy bankiet, budzę się, a tu czwartek.
Soundtracka do tego wiekopomnego wydarzenia zrobili Szwajcarzy z grupy Yello.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Strefa rock'n'rolla
w sumie...
ukręciłem: 56.42 km
w terenie: 53.00 km
ukręciłem: 56.42 km
w terenie: 53.00 km
trwało to:
06:53
ze średnią: 8.20 km/h
Maksiu jechał: 51.00
km/hze średnią: 8.20 km/h
temperatura:
18.0
tętno Maksa: (%)
tętno średnie: (%)
w górę: 2130 m
kalorie: 1951
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Malownicze ścieżki
Piątek, 29 lipca 2016 · dodano: 30.07.2016 | Komentarze 5
~Sudety MTB Challenge ukończony.
Kowal, czyli kierownik od wymyślania tras, zbudował ten etap z malowniczych singli oraz podjazdów, które trzeba było pokonywać używając czekana...
Oraz, co jest oczywiste, wygraliśmy.
Brawa dla Pani Krystyny, ksywa Żona.
Na wszystkich bez wyjątku etapach, duchem była z nami Ann, ksywa Kocim Krokiem.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Etapówka
w sumie...
ukręciłem: 89.93 km
w terenie: 60.00 km
ukręciłem: 89.93 km
w terenie: 60.00 km
trwało to:
07:11
ze średnią: 12.52 km/h
Maksiu jechał: 60.00
km/hze średnią: 12.52 km/h
temperatura:
20.0
tętno Maksa: 165 ( 85%)
tętno średnie: 132 ( 68%)
w górę: 2403 m
kalorie: 2158
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Wyry wanie
Czwartek, 28 lipca 2016 · dodano: 28.07.2016 | Komentarze 5
~Czelendża odcinek kolejny przeszedł do histerii. Najdłuższy był to etap, aczkolwiek okazało się, że nie taki dziobeł skomplikowany, jak go malują.
Rzec by można, że była to dojazdówka z kilkoma elementami zahaczającymi o survival.
Jutro creme de la wisienka na torcie, czyli Karpacz - Karpacz made by Kowal. Kto wie, kto zna... ten może sobie imaginować, cóż wydarzyć się może...
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Etapówka
w sumie...
ukręciłem: 52.10 km
w terenie: 49.00 km
ukręciłem: 52.10 km
w terenie: 49.00 km
trwało to:
05:17
ze średnią: 9.86 km/h
Maksiu jechał: 51.00
km/hze średnią: 9.86 km/h
temperatura:
19.0
tętno Maksa: 164 ( 84%)
tętno średnie: 136 ( 70%)
w górę: 1605 m
kalorie: 1703
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Cztery sery
Środa, 27 lipca 2016 · dodano: 27.07.2016 | Komentarze 4
~
Trzeci etap Czelendża charakteryzował się tym, że trasa nie pyliła.
Nawet bardzo nie pyliła...
(c) by BikeLife
...rzec by można, że bardzo bardzo nie pyliła.
Wspominałem już może, że Gomola Trans Airco to stan umysłu?
~
Trzeci etap Czelendża charakteryzował się tym, że trasa nie pyliła.
Nawet bardzo nie pyliła...
(c) by BikeLife
...rzec by można, że bardzo bardzo nie pyliła.
Wspominałem już może, że Gomola Trans Airco to stan umysłu?
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Etapówka
w sumie...
ukręciłem: 70.15 km
w terenie: 67.00 km
ukręciłem: 70.15 km
w terenie: 67.00 km
trwało to:
06:59
ze średnią: 10.05 km/h
Maksiu jechał: 47.00
km/hze średnią: 10.05 km/h
temperatura:
24.0
tętno Maksa: 177 ( 91%)
tętno średnie: 143 ( 74%)
w górę: 2219 m
kalorie: 2315
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Borówkowe fikoły
Wtorek, 26 lipca 2016 · dodano: 26.07.2016 | Komentarze 0
~
Stejdż drugi Czelendża pojechany, w bonusie cudnej urody fkołek na Borówkowej. Ubaw po uda, a nawet po pachy.
A także nasz para eksportowa wysunęła się na prowadzenie w klasyfikacji mix...
~
Stejdż drugi Czelendża pojechany, w bonusie cudnej urody fkołek na Borówkowej. Ubaw po uda, a nawet po pachy.
A także nasz para eksportowa wysunęła się na prowadzenie w klasyfikacji mix...
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Etapówka
w sumie...
ukręciłem: 49.59 km
w terenie: 46.00 km
ukręciłem: 49.59 km
w terenie: 46.00 km
trwało to:
04:10
ze średnią: 11.90 km/h
Maksiu jechał: 53.00
km/hze średnią: 11.90 km/h
temperatura:
20.0
tętno Maksa: 181 ( 93%)
tętno średnie: 149 ( 77%)
w górę: 1529 m
kalorie: 1589
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Czelendża etap pierwszy
Poniedziałek, 25 lipca 2016 · dodano: 25.07.2016 | Komentarze 3
~
Jak pan bozia obiecał, tak też uczynił. Bo ten pan obietnic dotrzymuje. Absolutnie wszystkich.
Obiecał potop i był potop. W nocy.
W związku z tym, dzisiejszy etap wykastrowany być musiał... nie jechaliśmy Śnieżnika.
Ktoś rzekł był, że Challenge bez Śnieżnika, to jak seks bez przytulania...
Rozpoczęliśmy, wraz z Rudą, ten etap od double selfie...
(c) by BikeLife
...a później akcja zaczęła nabierać tempa.
Jutro zjazd do Bardo. Bardzo macz ólóbjony.
~
Jak pan bozia obiecał, tak też uczynił. Bo ten pan obietnic dotrzymuje. Absolutnie wszystkich.
Obiecał potop i był potop. W nocy.
W związku z tym, dzisiejszy etap wykastrowany być musiał... nie jechaliśmy Śnieżnika.
Ktoś rzekł był, że Challenge bez Śnieżnika, to jak seks bez przytulania...
Rozpoczęliśmy, wraz z Rudą, ten etap od double selfie...
(c) by BikeLife
...a później akcja zaczęła nabierać tempa.
Jutro zjazd do Bardo. Bardzo macz ólóbjony.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Etapówka
w sumie...
ukręciłem: 37.45 km
w terenie: 35.00 km
ukręciłem: 37.45 km
w terenie: 35.00 km
trwało to:
03:08
ze średnią: 11.95 km/h
Maksiu jechał: 49.00
km/hze średnią: 11.95 km/h
temperatura:
18.0
tętno Maksa: 178 ( 92%)
tętno średnie: 153 ( 79%)
w górę: 1149 m
kalorie: 1326
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Pro log
Niedziela, 24 lipca 2016 · dodano: 24.07.2016 | Komentarze 0
~Otwarcie na Czelendżu pojechane.
Oraz, jak zwykle, ekipa dopisała.
Jutro mają być przelotne opady burzy, wszyscy się cieszą.
~
Kategoria Daleko stąd, Ekipą, Ścig, Etapówka
w sumie...
ukręciłem: 50.84 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 50.84 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
01:51
ze średnią: 27.48 km/h
Maksiu jechał: 49.50
km/hze średnią: 27.48 km/h
temperatura:
26.0
tętno Maksa: 173 ( 89%)
tętno średnie: 136 ( 70%)
w górę: 267 m
kalorie: 758
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Dawno temu...
Piątek, 22 lipca 2016 · dodano: 22.07.2016 | Komentarze 0
~Taka tam, szoszońsko przedczelendżowa pętelka.
Pojócze Sudety MTB Challenge. Rock temu ego było zacnie - czytajcie.
Jak będzie w tym roku?
Napiszę za tydzień.
~
Kategoria Ekipą, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 76.57 km
w terenie: 0.00 km
ukręciłem: 76.57 km
w terenie: 0.00 km
trwało to:
02:41
ze średnią: 28.54 km/h
Maksiu jechał: 55.30
km/hze średnią: 28.54 km/h
temperatura:
17.0
tętno Maksa: 177 ( 91%)
tętno średnie: 138 ( 71%)
w górę: 431 m
kalorie: 1052
kcal
na rykszy: Szoszon the Giant
w towarzystwie:
Lustra
Piątek, 15 lipca 2016 · dodano: 15.07.2016 | Komentarze 0
~
Świat, choć niektórzy mówią o nim mały, tak naprawdę jest ogromny. Pomiędzy niebem a ziemią, wśród wielu innych zjawisk ulotnych, rzeczy bardzo realnych, bólu i rozkoszy, istnieją kolory.
Kolorów są miliardy.
Każdy z tych kolorów ma miliony odcieni.
Ludzi na świecie jest dokładnie dwa razy tyle, ile kolorów wraz z odcieniami.
Kolorów są miliardy.
Każdy z tych kolorów ma miliony odcieni.
Ludzi na świecie jest dokładnie dwa razy tyle, ile kolorów wraz z odcieniami.
To przenikanie się naszych światów powoduje, że czasem nie ma czym oddychać. Po co słowa? O miłości, o przyjaźni. Nie są potrzebne. Wrosłam w ciebie, oddałam ci kawałek siebie, a ty nawet tego nie zauważyłeś. Gdy masz przyjechać, nie mogę się doczekać, przebieram się kilka razy, jestem niespokojna, podniecona – ale skąd ty masz o tym wiedzieć? Na początku traktowałam to jak zabawę, grę?
Pozmieniało się wszystko. Nie daruję sobie tej nieuwagi, tego że pozwoliłam, by życie mnie przerosło. Teraz jest za późno. A ty? Czasem mam wrażenie, że nadal się tylko bawisz. Nie oczekuję wielkich słów, deklaracji i miłości. Tylko zrozum mnie, nie patrz tak dziwnie, gdy smutek pojawia się w moich oczach, kiedy musisz iść. To tak wiele? Jestem kobietą, wiesz? Nie potrafię się nie angażować.
Pozmieniało się wszystko. Nie daruję sobie tej nieuwagi, tego że pozwoliłam, by życie mnie przerosło. Teraz jest za późno. A ty? Czasem mam wrażenie, że nadal się tylko bawisz. Nie oczekuję wielkich słów, deklaracji i miłości. Tylko zrozum mnie, nie patrz tak dziwnie, gdy smutek pojawia się w moich oczach, kiedy musisz iść. To tak wiele? Jestem kobietą, wiesz? Nie potrafię się nie angażować.
~
Kategoria Ekipą, Strefa rock'n'rolla, Wokół Gliwic
w sumie...
ukręciłem: 40.89 km
w terenie: 37.00 km
ukręciłem: 40.89 km
w terenie: 37.00 km
trwało to:
03:30
ze średnią: 11.68 km/h
Maksiu jechał: 59.20
km/hze średnią: 11.68 km/h
temperatura:
16.4
tętno Maksa: 182 ( 94%)
tętno średnie: 164 ( 84%)
w górę: 1489 m
kalorie: 1746
kcal
na rykszy: Specyk 12.2
w towarzystwie:
Fszklarskiej...
Sobota, 9 lipca 2016 · dodano: 11.07.2016 | Komentarze 2
~copyfotoright (r) by ElCa
...Porębie byłem sobie i hmm.
Ostatni tak dobry ścig w wydaniu tego akurat orgazmatora jechałem rock temu ego, w Wiśle (tegorocznych, beskidzkich zmarszczek nie zakosztowałem, a ponoć tez były godne).
copyfotoright (r) by ElCa
Pisząc "taki ścig" mam na myśli to, że wszystko się zgadzało. Mnogość singli, śladowa ilość asfaltu, zjazdy takie hmm... polane miodem, acz nie tak do końca łatwe - dające się jednakże płynnie jechać.
Ludzie uśmiechnięci, muza do przyjęcia, wino z winnic umiejscowionych po tej właściwej stronie stoku oraz noce stosunkowo udane.
Rzec by można, że odrobinę szkoda... bo nie ma się do czego przypierdolić, a przecież lubię.
Może następnym razem...
Oraz, oczywiście w promocji, słów jeszcze kilka, jakby refleksyjnych o... byłej już.
SellaRondzie.
~
copyfotoright (r) by ElCa
Pisząc "taki ścig" mam na myśli to, że wszystko się zgadzało. Mnogość singli, śladowa ilość asfaltu, zjazdy takie hmm... polane miodem, acz nie tak do końca łatwe - dające się jednakże płynnie jechać.
Ludzie uśmiechnięci, muza do przyjęcia, wino z winnic umiejscowionych po tej właściwej stronie stoku oraz noce stosunkowo udane.
Rzec by można, że odrobinę szkoda... bo nie ma się do czego przypierdolić, a przecież lubię.
Może następnym razem...
Oraz, oczywiście w promocji, słów jeszcze kilka, jakby refleksyjnych o... byłej już.
SellaRondzie.
~
Kategoria Ścig, Ekipą, Daleko stąd, BM